
O znalezienie odpowiedniego gracza będzie jednak bardzo trudno.
Niezastąpiony
O tym, że Sergio Busquetsa nie będzie łatwo zastąpić nikogo nie trzeba było przekonywać. Weteran latem odszedł do Interu Miami, a na zajmowanym przez niego miejscu na boisku wytworzyła się luka, tymczasowo załatana Oriolem Romeu. 32-latek stanowił jedynie opcję rezerwową dla Kimmicha, Zubimendiego czy nawet Brozovicia, ale to właśnie po niego Barcelona ostatecznie sięgnęła ze względu na fiasko negocjacji z resztą wybrańców.
Równia pochyła
Po świetnym presezonie i przyzwoitym starcie kampanii 23/24 Romeu znacząco obniżył loty i obecnie wyraźnie odstaje poziomem od reszty kolegów z linii pomocy. Piłkarz utracił miejsce w podstawowej jedenastce, a sytuacja jest na tyle poważna, że Barca chce za wszelką cenę zimą ściągnąć nową szóstkę. Przed klubem nie lada wyzwanie - ograniczony budżet i mało opcji na rynku transferowym sprawiają, że paleta zagrań jest ograniczona. Nawet jeśli znajdzie się odpowiedni kandydat, to nie obejdzie się bez finansowych wyrzeczeń z jego strony, takich w stylu Joao Felixa i Joao Cancelo, który znacząco obniżyli swoje wymagania, aby dołączyć do ekipy mistrza Hiszpanii.