Kontrowersyjne słowa włoskiego szkoleniowca po porażce Realu w El Clasico.
Rzutem na taśmę
Real Madryt uległ wczoraj Barcelonie 1:2 w jednym z najlepszych Klasyków ostatnich lat. Bramkę na wagę zwycięstwa dla Katalończyków zdobył w doliczonym czasie gry drugiej połowy Franck Kessie, niedługo po tym, gdy VAR słusznie - ze względu na pozycję spaloną - anulował gola Marco Asensio. Trener Los Blancos, Carlo Ancelotti, uważa, że decyzja sędziego jest dyskusyjna.
Nie było spalonego?
Włoch jest zadowolony ze swojej drużyny, ale ma wątpliwości, czy we wspomnianej sytuacji rzeczywiście był ofsajd:
- Jesteśmy smutni, ale jednocześnie dumni z tego, co pokazaliśmy. Grając w ten sposób, na pewno na koniec sezonu zdobędziemy jakieś trofeum. Czy był spalony? Nie wiem. Przegraliśmy przez wątpliwego spalonego - powiedział na pomeczowej konferencji.
Po porażce z Barceloną, Real Madryt traci do Barcelony już 12 punktów w ligowej tabeli, co oznacza, że walka o mistrzostwo kraju jest już praktycznie przesądzona.