
Legendarny pomocnik od pięciu lat gra w Japonii.
Zmiana
Andres Iniesta wygrał w swoim życiu wszystko, co było do wygrania. Nic więc dziwnego, że w 2018 roku, w wieku 34 lat, zdecydował się opuścić ukochaną Barcelonę i przenieść się do miejsca, w którym piłkarska codzienność nie jest tak wymagająca, zwłaszcza mając na uwadze swoje niemałe problemy natury fizycznej. Wybór padł na japońskie Vissel Kobe - tam Hiszpan spędził ostatnie pół dekady swojej kariery. Wszystko wskazuje jednak na to, że lada chwila zmieni otoczenie.
Nie mówi stop
Wybitny przed laty zawodnik w lipcu chce zakończyć przygodę z obecnym pracodawcą, ale nie zamierza jeszcze wieszać butów na kołku. Co prawda jego kontrakt z Vissel obowiązuje do 2024 roku, lecz nie będzie problemów z jego przedwczesnym rozwiązaniem, tym bardziej, że ostatnimi czasy Iniesta pełni w zespole rolę drugoplanową. Kolejnym, ostatnim już przystankiem w karierze Mistrza Świata będą Stany Zjednoczone lub jeden z klubów z krajów Bliskiego Wschodu.
Ostatnim meczem Iniesty w barwach Vissel może być czerwcowy mecz towarzyski z... Barceloną!