
Hubert Hurkacz rozpoczynał turniej ATP Finals w roli rezerwowego.
Kontuzja przeszkodziła Grekowi Stefanosowi Tsitsipasowi. Na problemy zdrowotne skarżył się już w miniony weekend, gdy przerwał trening. Już wtedy przeszkadzał mu ból lokcia. Grek był jednak na tyle uparty, by spróbować sił w turnieju. W niedzielę jeszcze zagrał i zresztą przegrał z Włochem Jannikiem Sinnerem 6:4, 6:4.
Warto odnotować, że podobny kłopot Stefanos miał dwa lata temu. Wtedy 25-latek potrzebował operacji.
Przeszkadzający uraz Tsitsipasa
We wtorek Tsitsipas przystąpił do drugiego spotkania. Kontuzja okazała się najwidoczniej już zbyt poważna. Skreczował po trzech gemach z Holgerem Rune.
Tough for Stef
— ATP Tour (@atptour) November 14, 2023
Unfortunately Tsitsipas is forced to retire with injury against Rune#NittoATPFinals pic.twitter.com/Xbgz7O68rJ
Od samego początku wiadomo było, że rezerwowym w tym turnieju będzie Hurkacz. Polak już w sobotę udał się do Turynu. Wciąż czekamy na oficjalnie potwierdzenie ATP. Szans na awans od kolejnej fazy nie ma, ale na ten moment w czwartek 16 listopada zmierzyłby się z liderem rankingu - Novakiem Djokoviciem.