

Flamengo zalicza fatalny start sezonu w lidze brazylijskiej. A cała uwaga jest kierowana na Paulo Sousę.
Kiepski bilans
Od kilku tygodni trwały różne spekulacje na temat przyszłości Sousy. Na pewno nie pomaga mu bilans po pierwszych meczach brazylijskiej ligi. W minioną sobotę jego ekipa tylko zremisowała 2:2 z Cearą na wyjeździe. W efekcie jest na szesnastym miejscu w tabeli, tuż nad strefą spadkową. Do tej pory Flamengo zanotowało jedynie jedno zwycięstwo, a także dwie porażki i trzy remisy. A przecież Sousa przychodząco do klubu obiecywał kolejne sukcesy.
Ostra reakcja
- Flamengo nie jest w strefie spadkowej tylko dlatego, że ma lepszy stosunek bramkowy niż kolejne w tabeli Juventude - zauważył w poniedziałek dziennik online UOL.
Brazylijskie źródła twierdzą, iż Flamengo już rozgląda się za potencjalnym następcą Sousy. Tym samym jego pobyt tam potrwałby zaledwie pół roku. W grudniu opuścił reprezentację Polski. Zresztą robił to także w kontrowersyjnych okolicznościach, gdy miała przed sobą jeszcze walkę w barażach o Mundial.
Źródło: Polsat Sport/Polska Agencja Prasowa