

Wisła Kraków już po przedostatniej kolejce PKO Ekstraklasy wiedziała, że spadanie z ligi.
Brzęczek jest gotowy
Niezależnie od rezultatów, przy okazji ostatniej serii gier wiadomo było, iż Wisła następny sezon spędzi w Fortuna I lidze. Jerzy Brzęczek mimo to zadeklarował gotowość do dalszej pracy.
- Jestem do dyspozycji zarządu i właścicieli. To oni muszą podjąć decyzję. Wszyscy zdają sobie sprawę, że jest wiele rzeczy, które teraz trzeba przygotować. Z mojej strony jest wola dalszej pracy, ale decyzja jeszcze nie zapadła - powiedział w piątek.
Druga szansa?
Wygląda na to, że były selekcjoner rzeczywiście dalej będzie prowadził Wisłę.
Jedna z kluczowych decyzji już zapadła. Wedle naszych informacji trenerem w nowym sezonie ma być Jerzy Brzęczek. Nie wiemy, czy decyzja ta była poprzedzona głęboką analizą czy po prostu uznano, że trener zasługuje na drugą szansę - podał w sobotę Mateusz Miga z TVP Sport.
W podobnym tonie w studio Canal+ Sport wypowiadał się prezes klubu - Dawid Błaszczykowski.
- Gdybyśmy pożegnali trenera Adriana Gulę wcześniej, to Jerzy Brzeczek miałby więcej czasu na przygotowanie. To jednak mówienie w kategorii gdybania. Na pewno po zmianie szkoleniowca zespół grał ofensywniej i agresywniej. Brakowało nam punktów. One są najważniejsze i one mogły dać nam utrzymanie w lidze. W każdym razie więcej było pozytywnej energii na boisku w drużynie dowodzonej przez Brzęczka - dając znać, iż zarząd jest zadowolony z pracy Brzęczka.
Więcej mamy dowiedzieć się wkrótce podczas oficjalnej konferencji prasowej.