
Już podczas zimowego okienka transferowego z Legią może pożegnać się Makana Baku.
Nieudany transfer
Dużymi krokami zbliżamy się do końca roku, a to oznacza start zimowego okienka transferowego. Legii pozostało do rozegrania jeszcze tylko kilka meczów, ale już teraz zarząd ma ręce pełne roboty i pilnie pracuje. Wspomina się o wzmocnieniach, tym bardziej w razie awansu do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy, ale niektórzy gracze także mogą pożegnać się ze stołeczną drużyną. O Bartoszu Sliszu mówi się już od jakiegoś czasu, ale Makana Baku to inny kaliber. Niemiecki piłkarz kongijskiego pochodzenia może odejść ze względu na swoje rozczarowujące występy. 25-latek nie przypomina zupełnie zawodnika za czasów Warty Poznań, kiedy to wyrastał na jednego z najlepszych graczy Ekstraklasy, ciesząc przy tym oko swoją grą. Legioniści wydali na niego 350 000 euro, ale wygląda na to, że będą to pieniądze wyrzucone w błoto.
Duże rozczarowanie
Baku okazał się sporym rozczarowaniem. W tegorocznym sezonie nie spełnia pokładanych w nim nadziei i nie odciąża odpowiednio Pawła Wszołka. Ciężko jest mu także wpasować się w tę drużynę, a dokładniej mówiąc do systemu taktycznego Legii. Na łamach "Meczyków" na temat Baku wypowiedział się związany z warszawskim klubem dziennikarz Paweł Gołaszewski:
- Makana Baku jest rozczarowaniem. Miał stanowić alternatywę dla Pawła Wszołka, ale nie pasuje do obecnego systemu. Nie będę zdziwiony, jeśli odejdzie zimą, chociaż początek rundy miał obiecujący. Po błędzie przy golu w starciu z Górnikiem Zabrze się jednak nie pozbierał - stwierdził.
W trwającym sezonie Niemiec zagrał w 12 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach, zapisując na swoje konto jednego gola i asystę.
Ekstraklasa Liga Konferencji Europy Makana Baku Legia warszawa Ekstraklasa