CANAL+ Sport zawiesza dziennikarza. Efekt skandalicznego "żartu"

Zdjęcie Kamil Gieroba
Autor:Kamil GierobaDodano:
Zdjęcie Kamil Gieroba
Autor:Kamil GierobaDodano:
Obrazek newsa : CANAL+ Sport zawiesza dziennikarza. Efekt skandalicznego "żartu"Shutterstock/Longfin Media

Bartosz Ignacik został zawieszony po skandalicznych słowach w "Turbokozaku".

Skandaliczny żart

Ignacik od lat pracuje w redakcji Canal+ Sport czy to przy meczach ekstraklasy, czy też tenisowych. Odpowiada również za "Turbokozaka", jedną z firmowych produkcji stacji. 

W ostatnio wyemitowanym programie dziennikarz przekroczył jednak pewną granicę, a co więcej - nikt nie zorientował się, że "żart", który padł na antenie mógł być nieodpowiedni.

– Mam same dobre informacje, a najważniejszą z nich Państwo widzą. Wrócił Mirosław, dźwiękowiec, troszkę go nie było. O co chodzi Mireczku z kablem, czy oni obniżyli Ci pensję, że Ty chcesz się powiesić? – powiedział.

Przeprosiny i reakcja

Jak można było się spodziewać, słowa Ignacika szybko rozniosły się po mediach społecznościowych. On sam już także opublikował przeprosiny, ale szef Canal+ Sport, Michał Kołodziejczyk postanowił zawiesić dziennikarza.

– Totalnie głupie, bezmyślne i idiotyczne próbowanie bycia nieśmiesznym z mojej strony, za które PRZEPRASZAM. Absolutnie nikogo nie miałem zamiaru urazić. To już się niestety nie odstanie, ale jeszcze raz WYBACZCIE… – napisał Ignacik.

– Bartek Ignacik został zawieszony w swoich obowiązkach na wizji. Jest mi strasznie przykro i wstyd, że na naszej antenie padły słowa, które nie powinny paść nigdzie. Wspólnie pomyślimy o następnych krokach – dodał Kołodziejczyk.

TV i Media Canal+Sport TV i Media

Komentarze użytkowników