
Wychowanek Barcelony nie spełnia oczekiwań na wypożyczeniu.
Fiasko odbudowy
Po niemal dwóch latach leczenia kontuzji i słabej kampanii 22/23, Ansu Fati został wypożyczony z Barcelony do Brighton. Tam pod okiem Roberto de Zerbiego miał wrócić do dawnej formy i przywrócić swoją karierę na właściwe tory. Na razie jednak nic na to nie wskazuje. 21-latek w niczym nie przypomina siebie sprzed serii urazów, co podkreśla już nawet sam trener "Mew", który zawsze mocno wierzył w młodego Hiszpana.
Obiektywnie
De Zerbi, choć nadal ma na temat Fatiego pozytywne zdanie, stawia jednak sprawę jasno - musi dać z siebie więcej:
- Ansu to wrażliwy chłopak i dobry piłkarz, na którym ciąży odpowiedzialność związana z wysokimi oczekiwaniami. Musi je zaakceptować i zrozumieć. Pierwszy etap kariery miał niezwykle trudny do przetrawienia (ze względu na kontuzje - przyp. red.). Nie zmienia to jednak faktu, że wielcy piłkarze muszą się do tych oczekiwań przystosować. Staramy się mu pomóc, a on musi dać coś więcej. Póki co, robi za mało - podsumował Włoch.
Po zakończeniu sezonu, Ansu Fati najprawdopodobniej wróci do Barcelony, jednak nie zanosi się na to, aby znalazł tam dla siebie miejsce w składzie.
Premier League La Liga Ansu fati Brighton Premier league Barcelona La liga