
Za nami trzy sobotnie mecze 15. kolejki PKO Ekstraklasy. Wszystkie z nich zakończyły się remisami. Najpierw ŁKS zremisował z Piastem 3:3, następnie Zagłębie z Widzewem 1:1, a na sam koniec mecz Korony z Jagiellonią zakończył się wynikiem 2:2.
ŁKS odwraca losy meczu z Piastem
Po 38. minutach meczu Piast Gliwice prowadził w meczu z ŁKS-em 3:0 po golach Damiana Kądziora, Ariela Mosóra i Michaela Ameyawa. Wydawało się więc, że gliwiczanie w końcu wygrają i przełamią serię remisów. Wszystko skomplikowała jednak czerwona kartka dla Aleksandrosa Katranisa w doliczonym czasie gry. Zawodnik Piasta faulował również w polu karnym, a to oznaczało jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Dani Ramirez. Po przerwie gospodarze uwierzyli w to, że mogą dziś zapunktować, bo grali przecież z przewagą jednego gracza. Już w 48. minucie podopieczni Piotra Stokowca złapali kontakt za sprawą Kaya Tejana. Później ŁKS miał zdecydowaną przewagę, którą musiał zamienić na gola i tak się stało. W 67. minucie na 3:3 trafił Piotr Janczukowicz. Gospodarze w pozostałym czasie starali się zdobyć gola wyrównującego, lecz ostatecznie nie dali rady i spotkanie zakończyło się remisem, choć z perspektywy ŁKS-u i tak powinien być on niezłym wynikiem, patrząc na to, że w pewnym momencie gospodarze przegrywali już 0:3.
Widzew rzutem na taśmę ratuje remis z Zagłębiem
Pierwsza połowa spotkania Zagłębia z Widzewem nie zachwycała. Sytuacji bramkowych było bardzo mało, a jak już jakieś się pojawiły, to nie były one klarowne. Znacznie więcej działo się po przerwie. W 58. minucie dla gospodarzy został podyktowany rzut karny. Damian Dąbrowski został jednak zatrzymany przez Henricha Ravasa, ale skuteczną dobitką popisał się Mateusz Wdowiak. Widzew do końca starał się doprowadzić do wyrównania i udało mu się to w doliczonym czasie gry. Na listę strzelców wpisał się Imad Rondic i tym samym ustalił wynik spotkania na 1:1, zapewniając swojej drużynie punkt. Po zakończeniu meczu doszło do szarpaniny z udziałem bramkarza gospodarzy, Sokratisa Dioudisa i napastnika gości, Jordiego Sancheza. Bramkarz Zagłębia został ukarany czerwoną kartką, do kolejnych przepychanek miało dojść w tunelu, lecz na ten moment nie mamy żadnych konkretnych informacji w tej kwestii.
Remis w Kielcach po emocjonującym meczu
Korona w ostatnich kolejkach prezentuje się zdecydowanie lepiej niż jeszcze na początku sezonu. Dziś Kielczan mogła czekać jednak pewna weryfikacja, ponieważ ich przeciwnikiem była Jagiellonia, czyli jedna z największych niespodzianek tej części sezonu. W pierwszej połowie gospodarze jednak pokazywali, że grają na swoim terenie i Jagiellonii może być dziś ciężko o zdobycz punktową. W doliczonym czasie gry natomiast gospodarze mieli rzut karny, który na bramkę trafieniem do szatni zapewnił Nono. Do przerwy gospodarze prowadzili 1:0, ale znacznie ciekawsza była druga połowa. Jagiellonia do remisu doprowadziła stosunkowo szybko, bo już w 56. minucie. Po świetnym dośrodkowaniu Adriena Diegueza futbolówkę do bramki skierował Jesus Imaz. Korona nie zwiesiła głów i wciąż grała swoje. W 67. minucie w pole karne białostoczan dośrodkował Martin Remacle, a dośrodkowanie było na tyle dobre, że zamieniło się w gola. Kibice w Kielcach szykowali się na wygraną, lecz niestety z ich perspektywy w 81. minucie Jagiellonia ponownie wyrównała, tym razem za sprawą Jakuba Lewickiego. Ostatecznie po całkiem niezłym meczu Korona zremisowała z Jagiellonią 2:2.
Ekstraklasa Pko ekstraklasa łks łódź Piast gliwice Zagłębie lubin Widzew łódź Korona kielce Jagiellonia białystok