
Charles Leclerc wygrał domowy wyścig, czyli Grand Prix Monako.
Czerwona flaga i procesja
Zacznijmy od kierowców Haasa. Zostali zdyskwalifikowani z kwalifikacji z powodu zbyt dużych szpar w ich systemach DRS. W związku z tym startowali z ostatniej linii.
Już na początku wyścigu mieliśmy czerwoną flagę. Do kolizji w pierwszym zakręcie doszło pomiędzy Sergio Perezem i Kevinem Magnussenem, Meksykanin wylądował w barierach, na szczęście nic mu się nie stało. Duńczyk zakończył wyścig podobnie jak Nico Hulkenberg, który nie miał gdzie uciec. W związku z czerwoną flagą pozostali zawodnicy zjechali do boksów i zmienili opony przed restartem. Wyścig wznowiono po około czterdziestu minutach z pól startowych.
Podczas restartu nie działo się wiele, kierowcy raczej spokojnie pokonali dalszą część wyścigu. Ferrari z McLarenami toczyli pojedynki jednak, jak to w Monako, nic się nie zmieniało. Na pięćdziesiątym okrążeniu z barierą przywitał się Lance Stroll. Kanadyjczyk dojechał do boksów, zmienił opony i wrócił do ścigania. Na 54 kółku doszło do niemożliwego. Obejrzeliśmy manewr wyprzedzania. W Mirabeau Valtteri Bottas wyprzedził Logana Sargeanta. W boksach zawitało jeszcze tylko dwóch zawodników, Lewis Hamilton i Max Verstappen. Mistrzowie nie zamienili się pozycjami i dojechali na tych samych miejscach z których startowali.
Leclerc obronił się przez Piastrim, podium uzupełnił Sainz. Za nimi byli, Norris, Russell, Verstappen, Hamilton, Tsunoda, Albon oraz Gasly.
RACE CLASSIFICATION
— Formula 1 (@F1) May 26, 2024
Confirmation of Charles Leclerc's win 🏆
Oscar Piastri finishes a superb P2 while Carlos Sainz takes the final podium place 👏#F1 #MonacoGP pic.twitter.com/3DCbNe6tk4
Kolejny wyścig już za dwa tygodnie. Zawitamy do Montrealu na Grand Prix Kanady.