
Za nami pierwszy w tym sezonie sprint. Wygrał po starcie z czwartego miejsca, Max Verstappen z Red Bulla.
Słaby start Norrisa i Max w swojej lidze
Kierowcy startowali na oponach pośrednich. Z wyjątkiem George Russella, który zaryzykował i założył miękkie opony.
Lando Norris startował z pole position, jednak wyjechał szeroko w pierwszym zakręcie i stracił aż sześć pozycji. Wykorzystał to Lewis Hamilton i prowadził przez połowę sprintu. Max Verstappen miał spore problemy, wydawałoby się, że z baterią. Po kilku okrążeniach udało się uporać z problemem i Holender zaczął pokazywać swoje tempo. Na dziesiątym okrążeniu objął prowadzenie.
Fernando Alonso był przez długi czas "maszynistą pociągu". Hiszpan zajmował trzecie miejsce przez większość wyścigu, za nim jechali Carlos Sainz, Sergio Perez, Charles Leclerc oraz Lando Norris. Nie wydawało się, że dużo się zmieni, aż do szesnastego okrążenia, gdy to zaczęli bardzo mocno walczyć Hiszpanie. Po kilku kontaktach z prezentu skorzystał partner Verstappena z Red Bulla, Sergio Perez, który awansował na trzecie miejsce, Alonso przebił oponę i wycofał się z wyścigu. Później jeszcze doszło do kontaktu między kierowcami Ferrari, jednak górą wyszedł z tej batalii Leclerc.
Po wyścigu sędziowie zajmą się batalią pomiędzy Alonso i Sainzem. Sytuacja pomiędzy kierowcami Ferrari nie będzie rozpatrywana.
Holenderski mistrz świata wygrał z przewagą aż trzynastu sekund nad drugim Lewisem Hamiltonem z Mercedesa, Sergio Perez stracił dwie sekundy do Brytyjczyka. Ryzykowna strategia z oponami opłaciła się Russellowi, podopieczny Toto Wolffa wywozi ze sprintu jeden punkt za ósme miejsce.
Our first #F1Sprint top three of the season 👀#F1 #ChineseGP pic.twitter.com/Fts0blJb22
— Formula 1 (@F1) April 20, 2024