
Max Verstappen wygrał wyścig o Grand Prix Arabii Saudyjskiej. Red Bull zdominował wyścig.
Safety Car czyli tradycja
Max Verstappen z Red Bull Racing wygrał wyścig o Grand Prix Arabii Saudyjskiej. Wyprzedził on Sergio Pereza, kolegę z zespołu oraz kierowcę Ferrari, Charlesa Leclerca. Dodatkowo Monakijczyk wykręcił najszybsze okrążenie.
Już na pierwszym okrążeniu straciliśmy kierowcę. Pierre Gasly z Alpine zgłosił problem ze skrzynią biegów i na pierwszym okrążeniu wycofał się z wyścigu. Na siódmym okrążeniu Lance Stroll z Astona Martina uderzył w jednym z zakrętów w betonową barierę, uszkodził on najprawdopodobniej zawieszenie oraz drążek kierowniczy i uderzył w barierę na wprost. Safety Car pojawił się na torze, podtrzymując świecką tradycję, że chociaż jeden raz musi wyjechać na tor.
Kevin Magnussen zebrał aż 20 sekund karnych. Pierwsze dziesięć za kolizję z Alexem Albonem, drugie za ścięcie zakrętu. Pięć sekund zebrał Sergio Perez. W tym razem nie zawinił Meksykanin, podczas samochodu bezpieczeństwa kierowcy masowo zjeżdżali do boksów i w tym tłoku zespół za wcześnie wypuścił go z miejsca, wpuszczając go pod koła Fernando Alonso, na szczęście Hiszpan zdążył zahamować i panowie uniknęli kolizji.
Bardzo dobry wyścig przejechał debiutant, Olivier Bearman zastępującego, będącego już w garażu podczas wyścigu Carlosa Sainza. Młody kierowca Ferrari zajął siódme miejsce po starcie z jedenastej pozycji, dodatkowo fani wybrali go kierowcą dnia.
RACE CLASSIFICATION (LAP 50/50)
— Formula 1 (@F1) March 9, 2024
Win #56 for Max, podium #100 👏👏👏#F1 #SaudiArabianGP pic.twitter.com/bE8BLxA9lp
Kolejny wyścig za dwa tygodnie w Australii.