Fortuna I Liga: Pewne zwycięstwa Lechii i Wisły, remis w Warszawie

Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com

Dziś wystartowała 24. kolejka Fortuna I Ligi. W pierwszych spotkaniach Lechia pokonała Zagłębie Sosnowiec 4:0. Polonia Warszawa zremisowała 2:2 z Wisłą Płock, a Wisła Kraków okazała się lepsza od Miedzi Legnica, wygrywając 2:0. 

Lechia wciąż w świetnej formie

Lechia kapitalnie weszła w rundę wiosenną w I lidze, bo wygrała do tej pory wszystkie cztery spotkania. Dziś chciała wygrać piąty i była zdecydowanym faworytem, bo jej przeciwnikiem było ostatnie Zagłębie Sosnowiec. Gospodarze ze swojej roli wywiązali się kapitalnie, bo zwyciężyli aż 4:0. W pierwszej połowie prowadzenie biało-zielonym dał Tomasz Neguebauer, który wykorzystał rzut karny, a po przerwie swoje trafienie dołożyli także Camilo Mena, William Remy (samobójcze) i Łukasz Zjawiński. Ostatecznie podopieczni Marcina Grabowskiego przekonująco wygrali i awansowali na pozycję lidera. 

Wisła Płock wyszarpała remis

Równolegle do spotkania w Gdańsku rozgrywany był drugi mecz. W Warszawie Polonia podejmowała Wisłę Płock. Goście kapitalnie weszli w ten mecz, bo w 8. minucie objęli prowadzenie po trafieniu Łukasza Sekulskiego z rzutu karnego. Gospodarze po stracie gola się nie załamali i dążyli do wyrównania, ostatecznie udało im się je osiągnąć w 34. minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Jakub Piątek. Do przerwy były to jedyne trafienia, a w drugiej połowie również było ciekawie. Na początku drugiej połowy gospodarze mieli wyraźną przewagę, którą zamienili na bramkę dającą prowadzenie w 62. minucie. Wtedy to prowadzenie dał im Jan Majsterek. Przewaga Polonii utrzymywała się przez dłuższy czas i wydawało się, że Czarne Koszule w końcu wygrają. Triumf zabrał im jednak Mateusz Szwoch, który w 79. minucie wyrównał i ustalił wynik końcowy na 2:2. 

Pewna wygrana Wisły Kraków

Na zakończenie piątkowych zmagań Wisła Kraków podejmowała u siebie Miedź Legnica. Bramki mogliśmy zobaczyć już w pierwszej połowie, bo obie drużyny stworzyły sobie kilka groźnych sytuacji, ale wykazały się również dużą nieskutecznością. Po przerwie było już lepiej, a przynajmniej ze strony Białej Gwiazdy, która strzeliła dwa gole za sprawą Angela Rodado. Hiszpan został bohaterem meczu, bo dzięki jego trafieniom krakowianie zwyciężyli 2:0.