

AC Milan przegrał z Lazio Rzym 1:2. Bramka dla gospodarzy została uznana jako trafienie samobójcze, choć duży wpływ na gola miał Krzysztof Piątek, który nawet wykonał tradycyjną dla siebie cieszynkę.
AC Milan po raz kolejny rozczarował, ponieważ przegrał z Lazio Rzym 1:2. Tym razem w grze Rossonerrich były jednak dobre momenty i w porównaniu do poprzednich spotkań widoczna była poprawa.
W 28. minucie Krzysztof Piątek dobrze wyszedł do dośrodkowania w pole karne, uderzył z pierwszej piłki, ale ta odbiła się jeszcze od klatki piersiowej obrońcy i dopiero wpadła do siatki. Polak wykonał swoją cieszynkę, ale trafienie ostatecznie zostało uznane jako samobój Bastosa.
“Często brakuje mu błyskotliwości. Zmarnował dwa kontrataki, które można było przekształcić w coś groźnego. To nie jest prawdziwy rewolwerowiec, który był podziwiany w zeszłym sezonie” - czytamy na calciomercato.com.
W innych włoskich mediach również można znaleźć przeciętne opinie na temat gry Krzysztofa Piątka w meczu z Lazio. O ile w poprzednich często był on niewidoczny, bo gra ofensywna Milanu była katastrofalna, tak w niedzielę nie do końca radził sobie z momentami kombinacyjnymi akcjami zespołu z Mediolanu.
W tym sezonie Krzysztof Piątek w jedenastu meczach zdobył tylko trzy bramki, z czego dwie z rzutów karnych. AC Milan zajmuje obecne jedenaste miejsce w tabeli Serie A z dorobkiem trzynastu punktów.
Polacy za granicą Ligi zagraniczne Lazio rzym Ac milan Krzysztof piatek