Izrael - Polska 1:2. Dwa oblicza reprezentacji Polski (wideo)

Reprezentacja Polski przez większą część meczu z Izraelem zaprezentowała się bardzo dobrze. Brakowało jednak skuteczności i w końcówce zrobiło się nerwowo. W doliczonym czasie gry doszło do incydentu z udziałem kibica gospodarzy, który mógł się zakończył skandalem.

Mecz z Izraelem wzbudzał w Polsce wiele obaw. Głównie jeśli chodzi o bezpieczeństwo reprezentacji i tego czy nie wpłynie to negatywnie na postawę zawodników na boisku. Od pierwszych sekund biało-czerwoni ruszyli do ataku.

Na prowadzenie udało się wyjść już w 4. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzał Jana Bednarka został zablokowany, ale piłka trafiła do Grzegorza Krychowiaka, który mocnym uderzeniem z bliska pokonał bramkarza Izraela.

Zobacz bramkę na 1:0:

Gol Grzegorza Krychowiaka daje reprezentacji Polski prowadzenie 1:0 do przerwy meczu z Izraelem Jak wrażenia #kadra2020

Druga połowa #ISRPOL w TVP , #tvpsport oraz aplikacji mobilnej i na naszej stronie ➡ https://t.co/xa9Ey7wPZJ#Euro2020#Euro2020Qualifierspic.twitter.com/cgwgj8hK5k

— TVP Sport (@sport_tvppl) November 16, 2019

Polacy grali z polotem, luzem i pewnością siebie. Tworzyli sporo ładnych i kombinacyjnych akcji, ale brakowało skuteczności. W pierwszej połowie Polska oddała kilkanaście strzałów, a Izrael ani jednego. Sporo strzałów oddał Piotr Zieliński, dobre okazje miał również Sebastian Szymański czy Przemysław Frankowski. Piłka nie chciała jednak ponownie wpaść do bramki Izraela.

Drugi gol dla Polski padł w 54. minucie, znów po rzucie rożnym. Po dośrodkowaniu z narożnika boiska piłka odbiła się od Krystiana Bielika, następnie od słupka, a potem instynktem snajpera wykazał się Krzysztof Piątek, który z bliska dobił ją do bramki i podwyższył prowadzenie.

Wydawało się, że Polacy pójdą za ciosem i podwyższą prowadzenie. Szczególnie, że w 63. minucie na boisku pojawił się Robert Lewandowski, którego tym razem Jerzy Brzęczek chciał nieco oszczędzić i nie wystawił go w pierwszym składzie.

Biało-czerwoni mając dwubramkowe prowadzenie nieco spuścili z tonu. Do głosu zaczął dochodzić Izrael, który stworzył kilka groźnych akcji. - Po drugiej bramce niepotrzebnie się cofnęliśmy - przyznał Krzysztof Piątek. W 87. minucie gola zdobył Munas Dabbur. Izraelczyk doszedł do piłki odbitej rykoszetem i z bliska pokonał bezradnego Wojciecha Szczęsnego.

W końcówce zrobiło się nerwowo, ale nie tylko ze względu na kontaktową bramkę zdobytą przez Izrael. Na boisko wbiegł kibic, a za nim kilku ochroniarzy. Jeden z nich przewrócił się na murawie i wpadł w nogi Tomasza Kędziory, który potrzebował pomocy sztabu medycznego.

Sędzia nakazał piłkarzom udać się do szatni. Po protestach zawodnika Izraela, a także konsultacji z delegatem i przedstawicielami obu reprezentacji, zawodnicy pozostali na boisku i udało się dograć dwie ostatnie minuty. W tym czasie Polska mogła podwyższyć prowadzenie, ale uderzenie Roberta Lewandowskiego odbił bramkarz, a dobitka sprzed pola karnego była niecelna.

Polska awans na Euro zapewniła sobie już po październikowych meczach. Zwycięstwo z Izraelem zagwarantowało pierwsze miejsce w tabeli grupy G, co może wpłynąć na korzystniejsze losowanie grup Euro 2020.

We wtorek o godzinie 20:45 odbędzie się ostatni mecz eliminacji Polska - Słowenia. Transmisja w TVP 1, TVP Sport oraz Polsacie Sport.

Izrael - Polska 1:2 (0:1)

0:1 - Grzegorz Krychowiak 4'
0:2 - Krzysztof Piątek 54'
1:2 - Munas Dabbur 88'

Izrael: Marciano - Dasa, Tibi, Bitton, Taha (42' Haziza), Ben Harush (65' Menachem) - Kayal (79' Elmkies), Natcho, Glazer - Dabbur, Zahavi.

Polska: Szczęsny - Kędziora, Bednarek, Glik, Reca - Krychowiak (84' Furman), Bielik - Szymański (63' Lewandowski), Zieliński, Frankowski - Piątek (70' Klich).

Żółte kartki: Bitton (Izrael) oraz Bielik (Polska).