
Niemiec zalicza fatalny start w nowej pracy.
Nie tak to miało być
Miesiąc temu Bayern Monachium zwolnił Juliana Nagelsmanna, aby zatrudnić Thomasa Tuchela i zwiększyć tym samym swoje szanse na zdobycie trypletu. Efekt? Odpadnięcie z Pucharu Niemiec, Ligi Mistrzów oraz utrata prowadzenia w Bundeslidze na zaledwie kilka kolejek przed końcem rozgrywek. Z pewnością tę przygodę wyobrażali sobie zarówno sam trener, jak i sternicy klubu.
Zostaje
O ile pożegnanie się z Pucharami można wybaczyć, tak trudno sobie wyobrazić, aby Bawarczycy polegli w lidze, w której dominują nieprzerwanie od 2013 roku. Co ciekawe, bez względu na to, czy zdobędą mistrzostwo, czy nie, Tuchel pozostanie na stanowisku - informuje Fabrizio Romano. Prezes Bayernu Oliver Kahn bardzo wierzy w umiejętności szkoleniowca. Wierzy na tyle, że latem klub ma rozpocząć intensywne działania na rynku transferowym, aby 49-latek otrzymał do dyspozycji jak najlepszą kadrę. Priorytetem będzie sprowadzenie na Allianz Arena środkowego napastnika.