
YoutubeW kapitalnej formie znajduje się Kamil Wilczek. W trzecim meczu z rzędu zdobył dwie bramki dla Broendby IF, ale na kolejne trafienia będzie musiał poczekać. Polak w doliczonym czasie gry w spotkaniu z Randers FC uderzył rywala i został ukarany czerwoną kartkę.
Październik był bardzo udanym miesiącem dla Kamila Wilczka. W meczach z FC Kopenhaga i Lyngby BK strzelał po dwa gole i podobnego wyczynu udało mu się dokonać w spotkaniu z Randers FC.
Broendby IF źle rozpoczęło ten mecz i szybko przegrywało 0:2. Wtedy jednak popis swoich umiejętności dał Kamil Wilczek. Najpierw w 25. minucie otrzymał podanie w polu karnym i mimo asysty obrońcy zdołał pokonać bramkarza. Siedem minut później Polak doprowadził do remisu wykorzystując rzut karny, podyktowany za faul bramkarza, który został wyrzucony z boiska.
Kamil Wilczek był bliski skompletowania hat-tricka, ale ostatecznie w 90. minucie gola samobójczego zdobył zawodnik Randers FC. Chwilę później polski napastnik został sfaulowany w środkowej strefie boiska i sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość. Głową lekko trącił rywala i obejrzał czerwoną kartkę.
Kamil Wilczek w czternastu meczach ligi duńskiej i jest liderem klasyfikacji strzelców. W najbliższym czasie swojego dorobku nie poprawi, ponieważ będzie musiał pauzować przynajmniej przez dwie kolejki.
Polacy za granicą Ligi zagraniczne Broendby if Kamil wilczek
Odbierz Voucher na 90 dni











