

Pechowo zakończył się mecz Polska - Austria dla Jakuba Błaszczykowskiego. Pomocnik Wisły Kraków po niespełna 20 minutach przebywania na boisku nabawił się kontuzji i najprawdopodobniej czeka go kilkutygodniowa przerwa.
Jakub Błaszczykowski od dłuższego czasu nie był kluczowym zawodnikiem reprezentacji Polski. Czerwcowe mecze eliminacji Euro 2020 opuścił z powodu kontuzji. Jerzy Brzęczek powołał go na spotkania ze Słowenią oraz Austrią i wpuścił go na boisku w obu spotkaniach.
W poniedziałek Błaszczykowski na boisku pojawił się w 58. minucie zastępując Dawida Kownackiego. Otrzymał olbrzymią porcję braw od kibiców zgromadzonych na stadionie PGE Narodowym i wprowadził w poczynania reprezentacji Polski sporo ożywienia.
Niestety już w 77. minucie potrzebował zmiany i w jego miejsce wszedł Mateusz Klich. Pomocnik Wisły Kraków urazu nabawił się podczas jednej z ofensywnych akcji.
- Szkoda kontuzji Kuby. Myślę, że odnowiła mu się kontuzja przywodziciela. Planowaliśmy wpuścić Krzysztofa Piątka, ale musieliśmy zmienić swoją strategię - mówił w pomeczowym wywiadzie dla TVP Sport Jerzy Brzęczek.
Jakub Błaszczykowski może mówić o sporym pechu. W kwietniu złamał palec u nogi i do gry wrócił dopiero na początku sierpnia. W dwóch ostatnich kolejkach PKO Ekstraklasy wystąpił w pełnym wymiarze czasowym i prezentował się bardzo dobrze, co zaowocowało szansą otrzymaną od Jerzego Brzęczka.
Ile dokładnie wyniesie absencja 35-letniego pomocnika będzie wiadomo po wynikach badań, ale wszystko wskazuje na to, że Wisła Kraków straci swojego zawodnika na kilka tygodni.