
W 3. kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Legia Warszawa zmierzy się na wyjeździe z Zrinjski Mostar. Przed meczem wypowiedzieli się trener Kosta Runjaić i Paweł Wszołek.
W trzeciej kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Legia Warszawa zagra na wyjeździe z Zrinjski Mostar. Przed tym pojedynkiem na konferencji prasowej wypowiedzieli się trener Kosta Runjaić i Paweł Wszołek. Spotkanie zostanie rozegrane dzisiaj o godzinie 21:00.
Kosta Runjaić (trener Legii Warszawa)
- Atmosfera jest bardzo dobra. Kontynuujemy naszą pracę. Nie jesteśmy zadowoleni z ostatnich meczów, każdy kolejny jest najważniejszy. Musimy ponownie osiągnąć sukces. Włożymy w to wiele wysiłku, zdajemy sobie z tego sprawę. Wiemy, co robimy dobrze, a co źle. Przeprowadziliśmy bardzo dokładną analizę. Popełniliśmy w ostatnich meczach za dużo błędów, które nie przystoją drużynie na naszym poziomie To coś, czego nie akceptujemy. Drużyna musi pokazać charakter i jestem przekonany, że z odpowiednią energią i postawą poradzimy sobie z tym wyzwaniem - powiedział Kosta Runjaić, cytowany przez Legia.com.
- Zrinjski Mostar jest aktualnym mistrzem kraju. To dla mnie najmocniejsza drużyna w swojej lidze, faworyt do wygrania ligi też w tym sezonie. Awansowali do tych rozgrywek tak jak my. Dobrze zaprezentowali się w ostatnich meczach. Wygrali z AZ Alkmaar, kiedy to odrobili straty, stracili gola w doliczonym czasie gry z Aston Villą. To pokazuje, że jest to mocna drużyna, która gra z charakterem. Potrafią bronić i strzelać gole. Jest to drużyna bardzo niebezpieczna przy stałych fragmentach gry i może cię ukarać, jeśli przystąpi się do meczu bez odpowiedniej koncentracji. Gra w Lidze Konferencji Europy to dla nich okazja, by się wzbogacić, co jest niezwykle ważne dla budżetu, ale też mogą pokazać się na europejskiej scenie, co może w przyszłości zaowocować transferami zawodników do mocniejszych lig - dodał.
- Czego najbardziej się aktualnie obawiam? Wybuchu trzeciej wojny światowej. Przeszłość jest przeszłością. Wyciągnęliśmy z niej wnioski i patrzymy w przyszłość. Musimy być skoncentrowani na podstawach. Walczyć do końca, zachować zaangażowanie do końca. Bazować na zaufaniu. Potrzebujemy wiary, postawy jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Na ostatniej konferencji powiedziałem, że wprowadzimy do naszej gry pewne poprawki. To dla mnie też nowe wyzwanie. Musimy z tego wyjść razem. Daję z siebie wszystko i wiem, że drużyna też to robi. Potrzebny jest charakter - dodał.
- Przez szesnaście miesięcy pracowaliśmy nad naszym stylem gry w ataku i w obronie. Musimy wziąć odpowiedzialność za naszą postawę. Za nami czas sukcesów, przeżyliśmy dużo dobrych rzeczy i najważniejsze, jak się tym zarządza. Teraz jest trudniejszy okres, ale to tylko nowy rozdział. Historia trwa dalej - skomentował.
- Rozumiem po polsku coraz więcej. Płynne mówienie po polsku jest trudne, wymaga czasu. Moja praca polega na komunikacji, to nie tylko język, ale też mowa ciała. Bardzo dobrze rozumiem się z zawodnikami, nieważne w jakim mówię do nich języku. Nie czuję się dobrze, jeśli nie jestem w czymś perfekcyjnym, dlatego nie mówię po polsku. Jestem spokojny, ze spokojem podchodzę do swoich obowiązków, siedzący obok Paweł też jest spokojny - zakończył.
Paweł Wszołek (skrzydłowy Legii Warszawa)
W tym sezonie Paweł Wszołek gra na miarę oczekiwań w barwach Legii Warszawa. Na swoim koncie ma rozegrane 18 spotkań we wszystkich rozgrywkach (strzelił 4 bramki i zanotował 10 asyst).
- Każda porażka boli, bardzo je przeżywam. Nie jest to przyjemne, kiedy przegrywa się cztery mecze. Te spotkania mogły potoczyć się inaczej, nie szukam wymówek, nie brakowało nam szczęścia, bo szczęściu zawsze trzeba pomóc. Mieliśmy swoje momenty i myśleliśmy, że odrobimy straty. Tak się nie stało. Dużo rozmawialiśmy w ostatnich dniach o tym, co poprawić. Rywale, grając z nami, czekają na kontry, kluczem jest nasza koncentracja. Mamy jakość, wygrywaliśmy już z mocnymi drużynami. Każdy z nas spojrzał w lustro i wie, co poprawić. Nie mogę za kolegę zmienić pewnych rzeczy. Wiem, co ja muszę zrobić, by grać lepiej. W ostatnich meczach ta gra nie była na najwyższym poziomie. Wierzę, że wyjdziemy na jutrzejszy mecz skoncentrowani i tak jak z Aston Villą zachowamy tę koncentrację przez 90 minut. Nie ma słabych drużyn, jeśli nasze podejście będzie niewłaściwe, to mecz sam się nie wygra. Nie przez przypadek gramy w tych rozgrywkach, zasługujemy na to, aby ta karta się odwróciła - przyznał Paweł Wszołek, cytowany przez Legia.com.
- Lubię taki klimat, jaki panuje na tym stadionie. Przez rozgrywki europejskie możemy poznawać inną kulturę. Stadion zrobił na mnie duże wrażenie, można poczuć się jak w latach 90. Przyjechaliśmy tutaj, by wygrać. Nie jesteśmy tu na wycieczkę. Jeśli komuś się spodoba, to może tu wrócić po sezonie, ale my mamy teraz zadanie do wykonania. Przed nami trudny mecz, ale w naszych głowach jest chęć powrotu na zwycięską ścieżkę. Czołowe drużyny i mężczyzn poznaje się po tym jak kończą. Jesteśmy w grze w europejskich pucharach, liga polska też nam nie uciekła. Jutro będzie się liczył nasz charakter, zaangażowanie i walka o każdy centymetr boiska. Kiedy grałem we Włoszech, brałem udział w spotkaniu przeciwko Vojvodinie i pamiętam, że było to trudne wyzwanie. Wierzę w naszą drużynę, pokazaliśmy nasz potencjał, mamy szeroką kadrę i wierzę, że po meczu będziemy w dobrych humorach - dodał.
Źródło: Legia.com
Liga Konferencji Europy Paweł wszołek Liga konferencji Zrinjski mostar - legia warszawa Kosta runjaić