
Atletico Madryt pokonało Sevillę 1:0 w zaległym meczu 4. kolejki La Liga. Zwycięskiego gola dla gospodarzy zdobył Marcos Llorente.
Minimalna wygrana daje przełamanie
Atletico nie wygrało ostatnich dwóch ligowych meczów, dlatego chęć zwycięstwa w zaległym meczu 4. kolejki La Liga z Sevillą była duża. Drużyna z Andaluzji natomiast w ostatniej kolejce przełamała się z Granadą, a dziś chciała zanotować drugą wygraną z rzędu. Pierwsza połowa spotkania zawiodła, a obie drużyny stworzyły sobie zaledwie kilka groźnych okazji. Niestety żadna z nich nie została wykorzystana, a to oznaczało, że do przerwy goli na Wanda Metropolitano nie było. Zaraz po niej fani gospodarzy wpadli w euforię, bo już na początku drugiej połowy prowadzenie Atletico dał Marcos Llorente. Po tym golu drużyna Diego Simoene trochę spuściła z tonu i oddała futbolówkę rywalowi. Ten jednak nie potrafił zrobić z nią nic pożytecznego. Szansa na punkty dla Sevilli pojawiła się w 70. minucie, gdy czerwoną kartkę obejrzał Caglar Soyuncu, który chwilę wcześniej pojawił się na murawie. Goście jednak nie potrafili odnaleźć się w sytuacji, gdy grali o jednego gracza więcej i praktycznie nie zagrozili bramce Jana Oblaka. Ostatecznie Atletico zdołało utrzymać minimalne prowadzenie i zwyciężyło 1:0, co daje upragnione przełamanie.
Wrócą po nowym roku
La Liga tym razem nie gra przed świętami. Mecz Atletico z Sevillą był wyjątkiem, ponieważ pierwotnie to spotkanie zostało przełożone. Liga hiszpańska do gry wróci zaraz po nowym roku.