
Real Madryt wrócił na właściwą ścieżkę w środowy wieczór.
'Królewscy' w siódmej kolejce LaLiga podejmowali Las Palmas. Carlo Ancelotti zaskoczył już przed spotkaniem - postanowił, że da odpocząć Jude'owi Bellinghamowi, który znakomicie spisywał się od samego początku sezonu.
Stołeczni dość długo walczyli o prowadzenie, ale w końcu zdołali je wypracować jeszcze przed przerwą. Wszystko za sprawą Brahima Diaza.
Długo przebijali się 'Królewscy' przez obronę Las Palmas, ale w końcu gola do szatni strzelił Brahim Diaz ⚽
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 27, 2023
? Jak odpowiedzą goście? Druga połowa już za chwilę w CANAL+ SPORT2 i CANAL+ online: https://t.co/P5UQXX9TxQ pic.twitter.com/TPoJVwLwsF
Na drugie trafienie kibice czekali już trochę krócej. W 54. minucie rezultat podwyższył Joselu. Gospodarze ostatecznie dość pewnie wygrali 2:0.
Real jednak pozostaje nadal 'jedynie' wiceliderem w tabeli. Girona jest niespodziewanie na pierwszej pozycji, pokonała w środę Villarreal 1:0.