
Raków Częstochowa zremisował ze Sportingiem 1:1 w Sosnowcu. To pierwszy punkt dla mistrzów Polski po trzech kolejkach fazy grupowej Ligi Europy.
Początek meczu idealnie ułożył się dla gospodarzy. W ósmej minucie czerwoną kartkę zobaczył Viktor Gyökeres - jedna z największych gwiazd portugalskiej ekipy. Jednakże to Sporting zadał pierwszy cios. Dosłownie pięć minut później wykorzystali rzut rożny i przy bierności rywali piłkę do siatki skierował Sebastian Coates.
? Czerwona kartka dla Sportingu i... dramat Rakowa!
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) October 26, 2023
Arsenić musiał opuścić boisko ?, chwilę później 1:0 dla Sportingu pic.twitter.com/bA5aUoc5r6
Raków próbował się odgryzać. Pod koniec pierwszej części wreszcie zaczęli wyprowadzać akcje ofensywne. Brakowało jednak dokładności. Mistrzowie Polski szukali swoich okazji. Wreszcie po świetnej akcji w 79. minucie piłka trafiła do Fabiana Piaseckiego. A ten dał pierwszego gola Rakowi w jego dziejach w europejskich pucharach!
G⚽️⚽️⚽️L! RAKÓW WYRÓWNUJE
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) October 26, 2023
Jest wyczekiwany gol! Fabian Piasecki daje nadzieje pic.twitter.com/zcNKBe8uBx
Przed tym spotkaniem wiadomo było, że to Sporting będzie faworytem. Raków miał trochę szczęścia, ale i wreszcie dobrze się pokazał na tle rywali w drugiej połowie. Co więcej - można mieć odczucie niedosytu po tym spotkaniu. Oby to napędziło teraz podopiecznych Dawida Szwargi i dodało odwagi w kolejnych meczach.