
Jeden z bramkarzy Legii Warszawa nie kryje, że jest rozczarowany rolą w zespole.
Legia nie narzeka na brak konkurencji na pozycji golkipera. Numerem jeden jest Kacper Tobiasz, ale zawsze gotowi do zastąpienia go są choćby Cezary Miszta lub Dominik Hładun.
Hładun ma większe ambicje
Kosta Runjaić częściej robił rotacje na bramce w sezonie 2022/23. W tym regularnie gra Tobiasz. Hładun zebrał trzy występy. To zdecydowanie dla niego za mało, biorąc pod uwagę iż zaraz półmetek kampanii. A zespół gra na trzy fronty.
— Mam zdecydowanie większe ambicje, sięgające wręcz pozycji numer jeden. Nikt w moim wieku nie jest zadowolony z roli rezerwowego. Z takim bramkarzem byłoby coś nie tak. Nikt nie chce też być jedynie graczem treningowym. Każdy ma cel, by grać — podkreśla Hładun w rozmowie dla TVP Sport.
— Nie mam w tym sezonie wielu meczów na koncie. Trzy spotkania to dla mnie za mało i nie zadowala mnie taka liczba. Finalnie to trener wybiera pierwszy skład i decyduje o najlepszej opcji. Gdy już dostaję okazję, to staram się pokazywać z jak najlepszej strony — dodaje.
Hładun przyznaje, że obecna sytuacja jest dla niego trudna.
— Rozważam wszystkie opcje, rozmawiam ze sztabem o swojej pozycji — to zupełnie normalne. Mam już 28 lat, dobrze czuję się w Legii, mamy świetnych trenerów bramkarzy – wszystko to powinno dać w sumie większą liczbę minut na boisku. Muszę na pewne kwestie spoglądać priorytetowo — podsumował.
Źródło: TVP Sport/Przegląd Sportowy