
RB Lipsk był bardzo bliski sprawienia sensacji.
Słodko-gorzkie urodziny
W rewanżowym starciu 1/8 finału Ligi Mistrzów Real Madryt zremisował 1:1 z RB Lipsk, zapewniając sobie tym samym awans do ćwierćfinału rozgrywek. "Królewscy" mogą więc z czystym sumieniem świętować swoje urodziny, ale są też powody do zmartwień, bowiem drużyna nie rozegrała dobrego meczu. W przypadku lepszej skuteczności Luisa Opendy, to niemiecka ekipa prawdopodobnie zameldowałaby się w kolejnej fazie tych elitarnych rozgrywek. Lipsk dominował, nie dopuszczał Realu do swojej bramki, ale ostatecznie nie był w stanie odmienić losów rywalizacji.
Kontrowersyjny Vinicius
W spotkaniu nie zabrakło także wątpliwości co do pracy sędziego. Wielu dziennikarzy jest zgodnych, że Vinicius Junior, po faulu a następnie niesportowym odepchnięciu Willy'ego Orbana, zamiast żółtej kartki powinien otrzymać czerwoną i wylecieć z boiska. Arbiter oszczędził jednak Brazylijczyka, a ten niedługo później otworzył wynik spotkania. Gola wyrównującego zdobył natomiast wspomniany Orban, a w końcówce poprzeczkę bramki Łunina obił Dani Olmo, niejako potwierdzając pecha, jakiego miała dziś jego drużyna.
W drugim środowym spotkaniu Manchester City pewnie pokonał Kopenhagę 3:1. Przy jednym z trafień dla "The Citizens" duży błąd popełnił Kamil Grabara.
Dzieje się w Madrycie 🔥🤩
— Polsat Sport (@polsatsport) March 6, 2024
Gol Realu i szybka odpowiedź Lipska ⚡
📺 Polsat Sport Premium 1 📲 Polsat Box Go#UCL pic.twitter.com/CkzDORw4fs