
Rossonerim zabrakło nieco skuteczności.
The Chaaampions
Po kilku miesiącach oczekiwania wróciły najbardziej elitarne rozgrywki klubowe na świecie. Na początek, w grupie F, Milan zmierzył się z Newcastle United. Nie było to jednak widowisko, które zapadnie w pamięć kibiców na lata. Włosi próbowali zmazać plamę po blamażu w derbach z Interem, kiedy to przegrali aż 1:5, ale zabrakło postawienia kropki nad i, choć kilka dogodnych sytuacji było. To samo zresztą można powiedzieć o Srokach, które wróciły do Champions League po 21 latach. Ostatecznie mecz więc zakończył się bezbramkowym remisem. Na domiar złego dla kibiców Milanu, z kontuzją z boiska zszedł bramkarz zespołu - Mike Maignan. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest jego uraz.
W drugim spotkaniu rozgrywanym o 18:45, RB Lipsk rozprawił na wyjeździe Young Boys 3:1.