Manchester City obronił wynik z pierwszego spotkania i po bezbramkowym dzisiejszym remisie z Atletico awansował do półfinału Ligi Mistrzów. W drugim dzisiejszym spotkaniu Liverpool zremisował z Benficą 3:3.
Nudna pierwsza połowa, emocjonująca druga
Atletico doskonale wiedziało, że jeśli chce awansować, to musi zagrać inaczej niż w pierwszym meczu na Etihad. O ile w pierwszej połowie gra podopiecznych Diego Simeone nie różniła się specjalnie od tego, co widzieliśmy tydzień temu, to w drugiej było zdecydowanie lepiej. Swoje sytuacje mieli Angel Correa, Luis Suarez i Matheus Cunha. Niestety dla gospodarzy zazwyczaj ich akcje kończyły się dobrymi interwencjami Edersona lub minimalnie niecelnymi uderzeniami. W końcówce spotkanie szanse Atletico pogrzebał Felipe, który wyleciał z boiska z czerwoną kartką.
Waleczni Portugalczycy nie dali rady
Do rewanżu z Liverpoolem Benfica przystępowała z dwubramkową stratą. Początek spotkania nie zapowiadał sensacji w postaci awansu klubu z Lizbony, bo już w 21. minucie gospodarze objęli prowadzenie za sprawą Ibrahimy Konate. Przed przerwą do remisu doprowadził jeszcze Goncalo Ramos i wlał nadzieję w serca kibiców gości. Druga połowa zaczęła się jednak od dwóch trafień Roberto Firmino, które de facto przypieczętowały awans. Podopieczni Nelsona Verissimo nie zwiesili jednak głów i doprowadzili do remisu, który jednak nie dał awansu, ale pokazał, że portugalski klub jest bardzo waleczny.
Drugi gol Roberto Firmino! ⚽⚽ #UCL #ChampionsLeague pic.twitter.com/X7r1wktrXK
— Polsat Sport (@polsatsport) April 13, 2022
Liga Mistrzów Sl benfica Liverpool fc Manchester city Atletico madryt Uefa champions league