Liga Mistrzów: Wojciech Szczęsny nie śmieszkował z Grzegorza Krychowiaka

Zdjęcie Dawid Kaczmarek
Autor:Dawid KaczmarekDodano:
Zdjęcie Dawid Kaczmarek
Autor:Dawid KaczmarekDodano:
Obrazek newsa : Liga Mistrzów: Wojciech Szczęsny nie śmieszkował z Grzegorza Krychowiakasbonsi / Shutterstock.com

We wtorek w Lidze Mistrzów doszło do “polskiego meczu”. Juventus Turyn z Wojciechem Szczęsnym w składzie pokonał Lokomotiw Moskwa, w którym wystąpił Grzegorz Krychowiak. Obaj zawodnicy są przyjaciółmi, ale po żartów już nie było.

Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak znają się od dawna i przyzwyczaili już do swojego humoru oraz częstych żartów. Przed meczem również ich sobie nie szczędzili, ale po meczu obaj byli już poważni.

Juventus Turyn wygrał z Lokomotiwem Moskwa 2:1, ale mimo to Wojciech Szczęsny nie dogryzał Grzegorzowi Krychowiakowi. - Obiecuję, że z mojej strony nie będzie śmieszkowania. Cieszę się ze zwycięstwa, ale śmiać mogę się przed meczem, ale po meczu należy mu się pełen szacunek, bo Lokomotiw zagrał defensywny, ale dobry mecz - powiedział polski bramkarz w rozmowie z Polsatem Sport Premium.

Trzy punkty Juventusowi zapewnił Paulo Dybala, który w końcówce zdobył dwie bramki. Mistrzowie Włoch był zdecydowanie lepsi, ale od 30. minuty przegrywali 0:1. - Zareagowaliśmy świetnie. Nie zmieniliśmy swojego stylu gry, graliśmy z dużą cierpliwością wymieniając dużo podań, aby znaleźć miejsce i fajnie, że udało się je znaleźć - dodał Wojciech Szczęsny.

Zobacz gdzie oglądać transmisje z Ligi Mistrzów

Grzegorz Krychowiak na boisku spędził 85 minut, ale ze swojego występu zadowolony nie był. Ostatnio miał problemy żołądkowe i z tego powodu nie zagrał w meczu ligowym. - Indywidualnie nie jestem zadowolony ze swojej gry. Fizycznie czułem się bardzo źle. Wirus, którym zaraziłem się kilka dni temu miał ogromny wpływ na moją postawę. Wiedziałem, że nie jestem w stu procentach gotowy. Chciałem grać i dać z siebie wszystko, ale to nie było to do czego przyzwyczaiłem w ostatnich spotkaniach - przyznał Grzegorz Krychowiak w rozmowie z Mateuszem Borkiem w Polsat Sport Premium.

Pomocnik Lokomotiwu Moskwa żałował, że nie udało się prowadzenia utrzymać do końca. - Wiedzieliśmy, że będzie ciężko je dowieźć. Trzeba było walczyć i biegać za dwóch, a nawet trzech. Niestety nie wystarczyło sił i koncentracji - zakończył Krychowiak.

Po trzech kolejkach Ligi Mistrzów Juventus Turyn ma siedem punktów i jest liderem grupy D. Lokomotiw Moskwa jest trzeci i ma trzy punkty.

Polacy za granicą Liga Mistrzów Grzegorz krychowiak Lokomotiw moskwa Juventus turyn Liga mistrzów Wojciech szczesny

Komentarze użytkowników

    Popularne tematy