
W najciekawszym sobotnim meczu 19. kolejki Ligue 1 Marsylia zremisowała z AS Monaco 2:2. Wynik jest o tyle zaskakujący, że goście już w pierwszej połowie grali w dziesiątkę, a w końcówce drugiej w dziewiątkę.
Marsylia nie wykorzystuje gry w przewagi
Sobotnie spotkanie pomiędzy Marsylią a Monaco kapitalnie rozpoczęło się dla gości, którzy w 7. minucie objęli prowadzenie za sprawą Wissama Ben Yeddera. Sytuacja Monaco skomplikowała się jednak chwilę później, gdy czerwoną kartkę obejrzał Guillermo Maripan. Gospodarze mieli ogromną przewagę i w 38. minucie doprowadzili do remisu po trafieniu Pierre Emericka Aubameyanga. Wydawało się, że do przerwy będzie remis, ale niespodziewanie w doliczonym czasie gry znowu na prowadzenie wyszło Monaco, a na listę strzelców wpisał Maghnes Akliouche. Do przerwy goście prowadzili 2:1, ale ich sytuacja i tak była trudna z racji gry w osłabieniu. Zgodnie z oczekiwaniami od początku drugiej połowy Marsylia miała ogromną przewagę i do remisu doprowadziła już w 50. minucie po bramce Leonardo Balerdiego. Później gospodarze walili głową w mur i byli bardzo nieskuteczni. Nie pomógł im nawet fakt, że rywal w samej końcówce grał już w dziewiątkę, bo drugie żółtko obejrzał Denis Zakaria. Ostatecznie wynik spotkania już się nie zmienił, a Marsylia zremisowała z Monaco 2:2. Patrząc na wszystkie okoliczności, to ten rezultat jest zdecydowanie bardziej korzystny dla gości.
Marsylia z Lyonem, Monaco z Le Havre
Obie drużyny swoje następne ligowe mecze rozegrają w niedzielę 4 lutego. Marsylia zmierzy się w klasyku z Lyonem, a Monaco podejmie Le Havre.