
To nie był łatwy wieczór dla Legii Warszawa w Mostarze. Ale liczy się wygrana nad Zrinjskim.
Grunt to stałe fragmenty
W pierwszej połowie legioniści największe zagrożenie robili po stałych fragmentach. Stołeczni byli groźni po rzutach rożnych, najpierw obroniono strzał Yuriego Ribeiro. Potem niewiele się pomylił Radovan Pankov.
Odpowiedź gospodarzy przyszła szybko - w 30. minucie Nemanja Bilbija wykorzystał bierność rywali i zaskoczył Dominika Hładuna. Jednakże Legia szybko znalazła ripostę. Po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego piłkę do własnej siatki skierował Slobodan Jakovljević
GOOOL DLA LEGII WARSZAWA!
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) October 26, 2023
Natychmiastowa odpowiedź! Piłkarz Zrinjskiego pakuje piłkę do swojej bramki pic.twitter.com/hkyU8mgHGv
Kramer się przełamał
Kramer długo szukał okazji do przełamani się i znalezienia w końcu bramki. Miał świetną okazję w doliczonym czasie gry - niewiele się pomylił. Wreszcie udało mu się w 63. minucie. Znakomicie znalazł go Ribeiro, a Blaz popisał się świetnym strzałem z głowy. Z pomocą jeszcze przyszedł system VAR.
TAK! LEGIA PROWADZI 2:1
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) October 26, 2023
Kramer pakuje piłkę do bramki! VAR potwierdził, że nie było spalonego ? pic.twitter.com/srMuuoPF2a
Legia ostatecznie wygrała 2:1. Nie zagrała fenomenalnego spotkania, lecz liczy się powrót na właściwą ścieżkę po serii porażek.
Po trzech kolejkach fazy grupowej Ligi Konferencji Europy Legia ma sześć punktów na koncie, co poważnie otwiera szanse na awans do fazy pucharowej.
Liga Konferencji Europy Liga konferencji europy Zrinjski mostar Legia warszawa