

Maciej Rybus już od ponad roku zmaga się z problemami zdrowotnymi. Od dawna gra z bólem, ale ponieważ ten nie ustępuje, najprawdopodobniej konieczny będzie zabieg i ponad miesięczna przerwa. Zawodnik chce jak jak najbardziej opóźnić poddanie się operacji.
Maciej Rybus zmaga się z problemami z przywodzicielem. Uraz ten ciągnie się za nim od września zeszłego roku, gdy Lokomotiw Moskwa rywalizował z Krasnodarem. Polak gra od tego czasu na środkach przeciwbólowych, ale i tak nie zawsze był w stanie wybiec na boisko.
W tym sezonie 30-letni obrońca zagrał w dwunastu meczach Lokomotiwu Moskwa, w których zaliczył dwie asysty. Ponadto wystąpił również w reprezentacji Polski przeciwko Łotwie. Na boisku przebywał do 80 minuty, a potem poprosił o zmianę.
- Problemy zdrowotne trwają już ponad rok. W każdym meczu odczuwam to w większym lub mniejszym stopniu. W spotkaniu z Łotwą ból nasilał się z każdą minutą i mając w głowie, że czeka nas mecz z Macedonią Północną, poprosiłem o zmianę - mówił Maciej Rybus po meczu z Łotwą w rozmowie z Polsatem Sport. Uraz okazał się na tyle dokuczliwy, że nie pozwolił mu zagrać w spotkaniu z Macedonią Północną.
Serwis “RIA Novosti” informuje, że Maciej Rybus przejdzie w najbliższych dniach szczegółowe badania, które wykażą czy konieczna jest operacja. Jeśli Polak będzie musiał ją przejść, to pauzować będzie od sześciu do siedmiu tygodni.
Maciej Rybus powoli godzi się z myślą, że nie obędzie się bez zabiegu, ponieważ uraz dokucza już ponad rok. Chciałby jednak dograć rundę jesienną do końca, a operację przejść w przerwie zimowej, aby stracić jak najmniej meczów.
Lokomotiw ostatni mecz w lidze rosyjskiej rozegra 6 grudnia, a pięć dni później w Lidze Mistrzów. Rozgrywki krajowe wznowione zostaną 1 marca, więc Maciej Rybus miałby sporo czasu na powrót do zdrowia i odpowiednie przygotowanie do sezonu.
Reprezentacja Polski Polacy za granicą Reprezentacja polski Lokomotiw moskwa Maciej rybus