Marius Lindvik wygrał sobotni konkurs Letniej Grand Prix w Wiśle. Dwóch Polaków było w czołowej dziesiątce.
Dwóch Polaków w Top 10, siedmiu w punktach
Marius Lindvik skokami na 133 i 135.5 metra zapewnił sobie zwycięstwo podczas sobotniego konkursu Letniej Grand Prix w Wiśle. Była to pierwsza w karierze wygrana Norwega w Letnim cyklu. Podium uzupełnił sensacyjnie Estończyk, Artti Aigro. Skoczył on 130 i 133.5 metra. To najwyższa pozycja w historii skoczka z tego kraju, do tej pory było to szóste miejsce w Oslo w 2014 roku, a Estończyk, który tego dokonał to Kaarel Nurmsalu. Podium uzupełnił Szwajcar, Gregor Deschwanden, skoczył on 129 i 130 metrów.
Trzeci zawodnik cyklu Alex Insam zajął piąte miejsce, co za tym idzie, Włoch przesunął się na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Warto nadmienić o równie świetnym wyniku jednego z Amerykanów. Tate Frantz zajął szóste miejsce.
Najwyżej z Polaków był Aleksander Zniszczoł. Najwyżej sklasyfikowany w klasyfikacji generalnej z Polaków w poprzednim sezonie Pucharu Świata skoczył 128.5 i 121.5 metra, co przełożyło się na ósmą lokatę. Kolejne miejsca Polaków to, 9. Dawid Kubacki (120.5 i 127.5 m.), 11. Jakub Wolny (126.7 i 127 m.), 13. Paweł Wąsek (126.5 i 129.5 m.), 16. Kamil Stoch (124 i 125 m.), 19. Maciej Kot (124 i 122.5 m.), 25. Kacper Juroszek (121.5 i 115.5 m.), 39. Adam Niżnik (104.5 m.)
Czego o polskich skokach dowiedzieliśmy się podczas sobotniego konkursu w Wiśle? 🤔
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) September 14, 2024
Jest dobrze, źle, nijak? 😶#Wisła #skijumpingfamily pic.twitter.com/pGtElccgb3
Czwórka na niedzielę
Na niedzielne zawody Reprezentacja Polski nie skorzysta z kwoty narodowej. Thomas Thurnbichler desygnował do niedzielnych zawodów czterech najwyżej sklasyfikowanych zawodników, Aleksandra Zniszczoła, Dawida Kubackiego, Jakuba Wolnego oraz Pawła Wąska.
Thomas Thurnbichler wybrał skład na niedzielny konkurs w Wiśle.
— Polski Związek Narciarski (@pzn_pl) September 14, 2024
Polska może wystawić czterech skoczków. Bedą to:
⚪️Dawid Kubacki
🔴Aleksander Zniszczoł
⚪️Jakub Wolny
🔴Paweł Wąsek#skijumpingfamily
Kamil Stoch, którego zabraknie w niedzielnym konkursie skomentował dla skijumping.pl decyzję o nie włączeniu go do konkursu. - "Przykro mi to stwierdzić, ale niestety to były najgorsze skoki tego lata. Jestem tym bardzo zawiedziony, ale nie chcę się też za bardzo usprawiedliwiać i tłumaczyć. Najgorsze było to, że moje ciało mnie w ogóle nie słuchało. Mięśnie były bardzo napięte i nie potrafiłem nawet wykonać prostych rzeczy. Wzięło się to z wielu powodów, natomiast koniec końców jestem doświadczonym zawodnikiem i powinienem był sobie z tym poradzić"
Stoch także przewidywał tuż po konkursie, że raczej go zabraknie, jednak podkreślał, że musi wyciągnąć wnioski oraz lepiej się mentalnie przygotować do zawodów.
37-latek dodał także - "Nie pasuje mi zbytnio ta zmodernizowana skocznia, ale tak naprawdę nie ma to znaczenia. Trzeba wykonać konkretną pracę, zachować konkretne zasady skoku, nad którymi pracuję i tego nie udało mi się tutaj zrobić. Ani wczoraj, ani dziś"