

Selekcjoner zamierza przetestować różne warianty przez finałem baraży.
Szansa na eksperymenty
Ze względu na wykluczenie Rosji ze struktur organizacji piłkarskich, reprezentacja Polski automatycznie przeszła do finału baraży o wyjazd na Mundial. W nim zmierzy się ze zwycięzcą rywalizacji Szwecja - Czechy, natomiast już we czwartek Biało-Czerwoni zmierzą się towarzysko ze Szkocją. Dla Czesława Michniewicza będzie to dobry moment na sprawdzenie, jak jego pomysły wyglądają w realizacji.
Dwa ustawienia
Szkoleniowiec powiedział wprost, że zamierza przetestować dwie formacje - 3-4-3 oraz 3-5-2:
- Chciałbym, żebyśmy ze Szkocją zagrali w dwóch ustawieniach. Nie wiem, czy od razu po przerwie w tym drugim, ale zależy nam, by przetestować 3-4-3 i 3-5-2 - wskazał selekcjoner i zapowiedział, że na pewno w czwartkowym meczu dokona wszystkich sześciu zmian. I że to też dla wszystkich będzie sugestia, na których pozycjach jest teraz największa rywalizacja.
Kontuzje
Michniewicz odniósł się również do nagłych niedyspozycji Macieja Rybusa oraz Karola Świderskiego:
- Każda kontuzja powołanego zawodnika w jakimś stopniu komplikuje plany. Na szczęście to przewidzieliśmy - m.in. stąd aż 33 powołanych, by teraz nikogo nie dowoływać. Na pozycji Rybusa wciąż mamy Recę, Puchacza czy Kuna - skwitował.
Nie zabrakło także odparcia zarzutów o powołanie zbyt dużej liczby piłkarzy, w tym przypadku 33:
- Włosi, którzy teraz podobnie jak my grają o mundial, też powołali tylu zawodników. Nie widzę w tym nic złego, ale niektórzy robili z tego problem. Przygotujemy dwie jedenastki na mecz ze Szkocją. Ci, którzy nie będę brani pod uwagę na to spotkanie, będą odtwarzać zachowanie Szkotów. Podobnie będzie przed finałem baraży.
Źródło: sport.pl
Reprezentacja Polski Szkocja Reprezentacja polski Czesław michniewicz