
W letnim okienku transferowym mogło dojść do historycznego transferu z udziałem Ewy Pajor. Polka latem mogła trafić do PSG lub Manchesteru United, a oba kluby były skłonne zapłacić za nią 750 tysięcy euro, co byłoby rekordem kobiecej piłce - informuje Joanna Tokarska.
Mogła zostać rekordzistką
Ewa Pajor od 2015 roku występuje w barwach niemieckiego Wolfsburga i jest jedną z najważniejszych zawodniczek tego klubu. Według informacji Joanny Tokarskiej Polka mogła jednak zmienić otoczenie w letnim okienku transferowym. Interesować nią miały się PSG i Manchester United, które były skłonne wydać za nią 750 tysięcy euro, co byłoby rekordowym transferem kobiecym. Polska piłkarka zdecydowała się jednak pozostać w drużynie Wilków, z którą chce w końcu wygrać Ligę Mistrzyń. W poprzednim sezonie Wolfsburg był blisko realizacji tego celu, lecz w finale uległ Barcelonie.
Doceniona na świecie
Polka nie jest już dla żadnego fana ani eksperta anonimową postać, bo znalazła się wśród nominowanych piłkarek do nagrody Złotej Piłki. Ostatecznie zajęła w tym plebiscycie 18. miejsce.