
Natalia Kaczmarek to jedna z naszych największych nadziei na medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.
Kaczmarek: Nie lubię narzucać na siebie presji
Podczas mistrzostw Europy w Rzymie zawodniczka poprawiła 48-letni rekord Polski Ireny Szewińskiej na 400 metrów. W tym roku ma trzeci czas na świecie. Nic dziwnego zatem, że oczekiwania wobec 26-latki są spore. Jak podchodzi do tego sama biegaczka?
– Czy narzucam sobie spore oczekiwania przed igrzyskami? Staram się o tym nie myśleć, nie lubię narzucać na siebie presji. Wiem, że to jest też sport, wszystko może się zdarzyć. Po prostu chciałabym jechać do Paryża jak najlepiej przygotowania. Moim celem minimum jest finał – mówi Kaczmarek w rozmowie z "Eurosportem".
– Ale to nie jest tak, że mówię sobie, że trzeba zdobyć medal i tak dalej. Powtórzę, to jest sport i wiem, że wszyscy będą świetnie przygotowani – dodaje.
– Na pewno będę trochę zestresowana. Mnie zawsze chyba eliminacje najbardziej stresują, bo zdarzają się tam wpadki. Dlatego zawsze staram się podchodzić do mojej pracy na poważnie i kontrolować sytuację – zaznaczyła.
Start IO 2024 już 26 lipca w Paryżu.
Inne Igrzyska olimpijskie 2024 Lekkoatletyka Natalia kaczmarek