
Chęci to jedno – możliwości to drugie. Tak w skrócie można opisać Juventus, który chciał pozyskać Mortena Hjulmanda ze Sportingu. Stara Dama zaoferowała zbyt niską kwotę, aby mistrz Portugalii skusił się na transfer – donosi portugalska Abola.
Morten Hjulmand jest doskonale znany we Włoszech. Wypracował sobie markę w barwach Lecce na poziomie Serie A i Serie B. W zespole z Via del Mare grał rewelacyjnie i zwrócił na siebie uwagę nie tylko włoskich klubów, ale i zagranicznych. Na transfer zdecydował się jednak Sporting. Klub z Lizbony wrzucił do kasy Lecce rekordowe wówczas dla beniaminka 20 mln euro z bonusami. Duńczyk pod wodzą ówczesnego trenera Sportingu – Rubena Amorima – zrobił niesamowity postęp i stał się liderem Lwów z Lizbony. Jego cechy przywódcze zaowocowały również przejęciem opaski kapitana z rąk odchodzącego z klubu Sebastiana Coatesa. Defensywny pomocnik ze Sportingiem sięgnął po dwa mistrzostwa i puchar Portugalii. Jego wartość z każdym miesiącem rosła.
Duńczyka od pewnego czasu oglądał m.in. Juventus. Bianconeri szukają piłkarza do środka pola, żeby zabezpieczyć tę pozycję po nieudanym okresie Douglasa Luiza. Stara Dama wydała przecież na Brazylijczyka 50 mln euro, a ten nie potrafił odnaleźć się w Italii i po roku chce wrócić do Anglii.
Juventus oferował za piłkarza Sportingu od 30 do 40 mln euro. Dla Lwów to jednak kwota bardzo niska, ponieważ Włosi nawet nie zbliżyli się do wartości jaka widnieje w rubryce „klauzula wykupu”. Hjulmand ma wpisane w swoich kontrakcie 80 mln euro. Juve musi zatem obejść się smakiem i poszukać innego rozwiązania, bowiem Sporting jest nieugięty i czeka na poważne oferty. Być może takie nadejdą z Premier League. Duńczyk jest również na celowniku Manchesteru United i Manchesteru City. Jak doskonale wiemy, dla angielskich klubów wspomniane 80 mlne euro nie będzie kwotą zaporową w realizacji transferu.
Serie A Transfery piłkarskie, plotki transferowe Juventus Sporting Hjulmand Serie a Liga Portugal