Legia Warszawa w niedzielę zremisowała u siebie w klasyku z Lechem Poznań 2:2 w 28. kolejce piłkarskiej ekstraklasy.
W pierwszej połowie przewagę miała Legia i prowadziła po golu Czecha Tomasa Pekharta. W drugiej części Kolejorz wyraźnie odżył, a bohaterem okazał się Portugalczyk Afonso Sousa, który zdobył dwie bramki. Druga z nich była szczególnie efektowna, pomocnik Lecha popisał się mocnym strzałem pod poprzeczkę.
Legia do końca walczyła o odrobienie straty i dopięła swego w 88. minucie, gdy z bliska do siatki trafił Paweł Wszołek po kombinacyjnej akcji.
Rozczarowujący remis
Po meczu przebieg spotkania skomentował John van den Brom.
- Wiedziałem, że to ligowy klasyk. Byłem zachwycony atmosferą na trybunach. Na początku było nam trudno. Jednak po 25 minutach wróciliśmy do gry i mieliśmy więcej kontroli nad wydarzeniami na boisku. W przerwie byłem spokojny. Na początku drugiej połowy strzeliliśmy na 1:1, co było dla nas motywacją. Bramka na 2:1 była wspaniała. Nie tylko sam strzał, ale również cała akcja. Szkoda, że nie strzeliliśmy trzeciego gola, bo wtedy zabilibyśmy ten mecz. Jestem dumny z drużyny. Przegrywaliśmy 0:1, ale potrafiliśmy się podnieść. Remis nas rozczarowuje, bo Legia późno wyrównała, ale szanujemy ten punkt. Legia też zagrała dobrze - zaznaczył szkoleniowiec Kolejorza.
Odniósł się również do kontuzji Jespera Karlstroema.
- Nie wiem jak poważny jest uraz Jespera. Trudno to określić bezpośrednio po meczu. Jednak może się zdarzyć, że nie zagra w czwartek z Fiorentiną - przyznał.