
Wypowiedź jednego z wiceprezesów PZPN wzbudziła kontrowersje.
Chodzi dokładniej o Adama Kaźmierczaka. W rozmowie dla "Piłki Nożnej" stwierdził, iż "Michał Probierz jest na tyle charakternym człowiekiem, że bez względu na zapisy w kontrakcie, jeśli nie wywalczy awansu, moim zdaniem nie będzie dłużej trenerem drużyny narodowej".
Kałużny: Reprezentacja potrzebuje spokoju
Słowa Kaźmierczaka na łamach "Przeglądu Sportowego" skomentował były reprezentant Polski - Radosław Kałużny.
– Temu panu z PZPN najwyraźniej przeszkadza spokój, którego reprezentacja potrzebuje – stwierdził.
– Probierz objął reprezentację, kiedy ta dogorywała po kompromitującej kadencji Fernando Santosa. I nawet jeśli baraże zakończą się klapą, uważam, że rozliczenie Probierza powinno nastąpić po eliminacjach mistrzostw świata 2026, ewentualnie w ich trakcie, gdyby drużynie obecnego selekcjonera szło tak, jak zupełnie niedawno Santosowi. Wówczas należy reagować – dodał.