

W zeszłym sezonie Krzysztof Piątek był bohaterem Milanu. Wydawało się, że Włosi trafili w dziesiątkę i będą mieli napastnika na lata. Niestety ta “miłość” nie przetrwała pierwszego kryzysu. Podczas gdy AC Milan postawił na Polaku krzyżyk, mocno zaufała mu Hertha Berlin i Juergen Klinsmann, który mocno podbudował Piątka i wierzy w jego umiejętności.
Ostatnie miesiące dla Krzysztofa Piątka były prawdziwą męką. AC Milan grał słabo, Polak nie miał zbyt wielu sytuacji podbramkowych i stał się jednym z głównych kozłów ofiarnych złej sytuacji w klubie i drużynie. Z czasem ciągła nagonka, już nie tylko prasy, ale również kibiców, odbijała się na dyspozycji 24-letniego napastnika.
O ile początkowo absencje strzelecką Krzysztofa Piątka można było tłumaczyć złą dyspozycją drużyny, to z czasem sam zawodnik nie dawał żadnych argumentów i rzeczywiście prezentował się mizernie. Jasne stało się, że w Milanie nikt w Polaka nie wierzy na tyle, aby dać mu się odbudować. Sprowadzenie Zlatana Ibrahimovicia i kilka innych wydarzeń sprawiło, że Krzysztof Piątek stał się w Mediolanie niepotrzebnym napastnikiem numer cztery.
Zachowanie Rossonerich względem reprezentanta Polski skrytykował Jerzy Dudek w swoim felietonie dla “Przeglądu Sportowego”. “Włosi nie zrobili nic, by pomóc Krzyśkowi. Ba, jedynie dokładali kłopotów. Lista problemów Rossonerich z ostatniego roku pewnie wypełniłaby miejsce na ten tekst. Zły obóz przygotowawczy, trzech szkoleniowców w ciągu dwunastu miesięcy, zrezygnowanie z gry w Lidze Europy, nieład zarówno sportowy, jak i organizacyjny. To nie jest miejsce, by się rozwijać” - napisał były bramkarz reprezentacji Polski.
Krzysztof Piątek początkowo chciał walczyć o miejsce w składzie, licząc się z tym, że będzie rezerwowym, ale brak występów w trzech meczach Serie A z rzędu był jasnym sygnałem, że to czas na transfer. - Krzysztof musiał zrobić taki krok. Problem był dlatego, że przez rok zrobił... za dużo. W pierwszym sezonie został gwiazdą Serie A. Z nieznanego piłkarza, który przyszedł do Genui, został czołowym zawodnikiem włoskiej piłki. W Milanie nie pozwolono mu wrócić do normalności w ciągu kilku miesięcy. Tylko wymagano od niego robienia niesamowitych rzeczy przez cały czas - powiedział Zbigniew Boniek w rozmowie z “Przeglądem Sportowym”.
Zobacz również: Jak podnieść poziom Ekstraklasy? Lukas Podolski ma rozwiązanie
Mimo słabego sezonu (zaledwie pięć bramek, z czego trzy z rzutów karnych) zainteresowanie Polakiem było bardzo duże. Ostatecznie dokonano wyboru dość nieoczywistego. Krzysztof Piątek został zawodnikiem Herthy Berlin, która podobnie jak AC Milan nie słynie z gry ofensywnej.
Transfer do Herthy skomentował Robert Lewandowski. - Życzę Krzyśkowi jak najlepiej. Ale z drugiej strony można zadać sobie pytanie, czy Hertha to jest klub, który gra ofensywnie. Mam nadzieję, że będzie grał dobrze, będzie strzelał dużo goli, bo to jest potrzebne i jemu, i reprezentacji - powiedział napastnik Bayernu Monachium “Super Expressowi”.
Przenosiny do Herthy pokazały jak bardzo Krzysztof Piątek potrzebował dobrego słowa i wsparcia. To właśnie ambitny plan rozwoju klubu na przyszłe lata oraz rola jaką w drużynie ma pełnił Polak sprawiły, że zaufał on przedstawicielom klubu z Berlina i zdecydował się podpisać kontrakt z Herthą.
Zobacz również: Dawid Kownacki kontuzjowany. Może nie zagrać przez kilka miesięcy
- Chcę, by Krzysiek przewodził młodszym zawodnikom i stanowił wzór do naśladowania. W ostatnim meczu ledwo wszedł na boisko, a już ukradł piłkę rywalowi. Jego cel jest prosty: stać się jednym z najlepszych piłkarzy na świecie i odcisnąć piętno na Hercie. Szukamy piłkarzy, którzy będą pokazywać, jak należy pracować - mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej trener Juergen Klinsmann (cytat onet.pl).
Na spotkaniu z dziennikarzami obecny był również Krzysztof Piątek, który imponował pewnością siebie i pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Polski napastnik we wtorkowym meczu Pucharu Niemiec Schalke - Hertha ma zagrać od pierwszej minuty. Transmisję z tego spotkania można oglądać jedynie w internecie (zobacz gdzie).
Na odbudowę Krzysztofa Piątka liczy również Jerzy Brzęczek. Selekcjoner reprezentacji Polski cieszy się z transferu do Herthy. -
- Ulżyło mi i to ogromnie. Myślę, że Krzysiek potrzebuje teraz dużo spokoju wewnętrznego i zewnętrznego. Te kilkanaście minut w debiucie było obiecujące, choć na pewno będzie potrzebował trochę czasu, żeby się przestawić. Ale jestem pewien, że bramki zacznie strzelać nie tylko w Bundeslidze, ale i reprezentacji narodowej - mówił Jerzy Brzęczek na gali “Piłki Nożnej” cytowany przez WP SportoweFakty.
Piątek otrzymał olbrzymie wsparcie z każdej możliwej strony. Teraz piłka leży po jego stronie i musi udowodnić, że jest w stanie spełnić pokrywane w nim nadzieję.
Źródło: Przegląd Sportowy, Onet, WP SportoweFakty, SuperExpress
Transfery piłkarskie, plotki transferowe Polacy za granicą Hertha berlin Transfery Ac milan Krzysztof piatek