
Raków Częstochowa we wczorajszym meczu dość skromnie pokonał GKS Katowice (1:0), ale wynik nie odzwierciedlał sytuacji na boisku, bo znacznie lepiej wyglądały Medaliki. W ekipie Papszuna zadebiutowało kilku nowych piłkarzy.
Od pierwszej minuty wyszedł kompletnie nowy środek pola w Rakowie, doświadczony szkoleniowiec postawił na Karola Struskiego oraz Oskara Repkę, czyli na letnie nabytki. Według wielu opinii wyglądali bardzo dobrze, a szczególnie Oskar Repka, który zna Katowice jak swój dom. Marek Papszun wychwalał Repkę na konferencji pomeczowej.
- Karol musiał być ostrożniejszy i też zmiana dość wczesna ze względu na żółtą kartkę. W pewnym momencie było już zagrożenie, więc nie mógł być tak pewny siebie, ale solidny występ. Natomiast Oskar jak nie najlepszy zawodnik, to na pewno jeden z lepszych dzisiaj na boisku.
W najbliższy czwartek podopieczni Papszuna zmierzą się z Žiliną, rozpoczną walkę o Ligę Konferencji Europy od drugiej rundy eliminacji.