![Obrazek newsa : PKO Ekstraklasa: Przełamanie Śląska, porażki Rakowa i Jagiellonii [WIDEO]](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fapi.mecze24.pl%2Fimg%2Fstatic%2FBez_nazwy-160740a3e6cd03.webp&w=3840&q=75)
Za nami sobotnie mecze 31. kolejki PKO Ekstraklasy. Jak to w naszej lidze bywa, dziś zwyciężył tylko jeden faworyt, a mianowicie Śląsk Wrocław, który pokonał ŁKS 2:1 i spuścił łodzian do I ligi. Pozostałe faworyzowane drużyny doznały porażek, Raków uległ Zagłębiu 0:2, a Jagiellonia Stali Mielec 2:3.
ŁKS pierwszym spadkowiczem
Sobotnie granie rozpoczęło się w Łodzi, gdzie ŁKS podejmował Śląska. Wczorajsze porażki Górnika i Lecha były dobre dla wrocławian, bo ich ewentualna dzisiejsza wygrana dałaby im awans na pozycję wicelidera. Pierwsza połowa tej potyczki stała pod znakiem dominacji gospodarzy, którzy jednak nie potrafili jej zamienić na gole. Bramki zobaczyliśmy natomiast po przerwie. Prowadzenie objął ŁKS, który w 53. minucie za sprawą Daniego Ramireza wykorzystał rzut karny. Wydawało się, że Śląsk po raz kolejny nie wykorzysta swojej szansy, ale tym razem tak nie było. Najpierw do remisu w 71. minucie doprowadził Yehor Matsenko, a chwilę później na 2:1 trafił Piotr Samiec-Talar. Strzelec gola wyrównującego w końcówce obejrzał jeszcze czerwoną kartkę, ale wpływu na wynik końcowy to nie miało. Śląsk wygrał 2:1 i awansował na drugie miejsce, ŁKS natomiast już oficjalnie spadł do I Ligi.
Kolejny słaby występ Rakowa
Podskoczyć w ligowej tabeli mógł także Raków, czyli mistrz Polski z poprzedniego sezonu. Częstochowianie jednak kilkukrotnie już pokazywali, że nie potrafią wykorzystywać swoich szans i dziś niestety dla kibiców Medalików było podobnie. Zagłębie, czyli rywal podopiecznych Dawida Szwargi, spokojnie wypunktowało błędy rywala i zwyciężyło 2:0. Lubinianie prowadzenie objęli w 41. minucie za sprawą Kacpra Chodyny, a wynik ustalili w 87. minucie po trafieniu Juana Munoza. Zagłębie ostatecznie pewnie wygrało i umocniło się na dziesiątej pozycji, Raków natomiast wciąż jest szósty i peron z napisem "Europejskie puchary" coraz szybciej mu odjeżdża.
Jagiellonia bez punktów w Mielcu
Wszystkie oczy dziś były skierowane natomiast na Jagiellonię, która w przypadku wygranej ze Stalą byłaby już bardzo blisko mistrzostwa. Białostoczanie mecz w Mielcu rozpoczęli świetnie, bo w 12. minucie objęli prowadzenie za sprawą Nene. Podopieczni Adriana Siemieńca nie potrafili jednak pójść za ciosem i za to zostali ukarani. W 35. minucie do remisu doprowadził Ilya Shkurin. Do przerwy mieliśmy więc remis 1:1, a jeszcze większe emocje mieliśmy po przerwie. Kilka chwil po wznowieniu gry Stal objęła prowadzenie za sprawą Mateusza Matrasa, a w w 54. minucie je podwyższyła po bramce Łukasza Gerstensteina. Jagiellonia była pod ścianą i musiała się wziąć do roboty, jeśli chciała dziś zapunktować. Ostatecznie udało się jej tylko zmniejszyć rozmiary porażki za sprawą gola Alfimico Pululu kwadrans przed końcem spotkania. Stal wygrała więc 3:2 i przełamała serię spotkań bez wygranej. Goście natomiast wciąż pozostają pierwsi, ale ich przewaga nad grupą pościgową maleje.
Ekstraklasa Pko ekstraklasa łks łódź ślask wroclaw Zagłębie lubin Rakow czestochowa Pge fks stal mielec Jagiellonia białystok