
Iga Świątek teraz będzie miała trochę odpoczynku.
W najmniej oczekiwanym momencie, światowa jedynka, zakończyła swoją przygodę z turniejem w Miami, ustępując miejsca już na etapie 1/8 finału. Przegrana z Jekateriną Aleksandrową, rozstawioną z numerem 14, oznacza dla Świątek konieczność skupienia się na nadchodzących wyzwaniach.
W pogoni za kolejnymi tytułami
Najbliższe plany mistrzyni świata to udział w prestiżowej imprezie Billie Jean King Cup, gdzie reprezentacja Polski zmierzy się ze Szwajcarkami w Biel. Starcie to zaplanowane jest na dni 12-13 kwietnia i odbędzie się na twardym korcie. Wartość tego wydarzenia dla Świątek jest nie do przecenienia, gdyż stanowi ono kluczowy etap w drodze do uzyskania kwalifikacji olimpijskiej.
Świątek nie zwalnia tempa, a jej kalendarz na najbliższe miesiące zapowiada się równie intensywnie. Jeszcze w kwietniu fani tenisa będą mieli okazję zobaczyć ją na kortach ziemnych w Stuttgarcie, gdzie Polska tenisistka będzie bronić tytułu. To pierwszy krok w sezonie na nawierzchni ziemnej, która zawsze sprzyjała jej grze.
Na horyzoncie pojawiają się również turnieje WTA rangi 1000 w Madrycie i Rzymie, które będą doskonałą okazją do zdobycia cennych punktów i utrwalenia pozycji liderki światowego rankingu. Niezapomnianym momentem będzie próba obrony tytułu podczas Rolanda Garrosa, a także występ w Wimbledonie, gdzie Świątek spróbuje przełamać dotychczasowe trudności na nawierzchni trawiastej.
Kulminacyjnym punktem sezonu będą igrzyska olimpijskie w Paryżu na przełomie lipca i sierpnia, gdzie oczekiwania wobec polskiej tenisistki sięgną zenitu.