
W klubie wciąż jednak próbują zatrzymać obecnego szkoleniowca.
Zmieni zdanie?
Podczas jednej ze styczniowych konferencji prasowych trener Barcelony Xavi Hernandez ogłosił publicznie, iż zrezygnuje z piastowanego stanowiska wraz z końcem sezonu. Decyzję tę argumentował przemęczeniem i przekonaniem o potrzebie świeżości dla drużyny. Od tamtej pory dyspozycja zespołu wyraźnie wzrosła, czego potwierdzeniem jest chociażby triumf nad PSG w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Prezes Joan Laporta chce, aby 44-latek poprowadził Barcę w kolejnej kampanii, ale ten pozostaje nieugięty - bez względu na wyniki, odejdzie.
Opcja "z domu"
W kontekście zastąpienia Xaviego pojawiały się różne nazwiska - Hansi Flick, Julian Nagelsmann, Roberto de Zerbi, Michel. Sytuacja finansowa nie pozwala jednak na wiele w tym temacie, więc - według informacji dziennika "Sport" - Barcelona postawi na opcję "z domu", czyli Rafaela Marqueza - obecnego szkoleniowca Barcy Atletic (dawniej Barca B). Meksykanin osiąga przyzwoite wyniki z drużyną rezerw, a jego potencjalny awans nie stanowiłby problemu dla sytuacji budżetowej. Priorytetem i tak pozostanie jednak przekonanie Xaviego do zmiany zdania.