
Liverpool pokonał Burnley 2:0 w meczu 19. kolejki Premier League. Dzięki tej wygranej The Reds awansowali na pozycję lidera.
Mecz pod kontrolą i spokojna wygrana
Liverpool w poprzedniej kolejce zremisował z Arsenalem 1:1. Podopieczni Jurgena Kloppa w tym meczu zagrali nieźle, ale byli nieskuteczni, dlatego nie dali rady go wygrać. Dziś chcieli już zgarnąć komplet punktów, a szansa na to była zdecydowanie większa, bo rywalem było będące w strefie spadkowej Burnley. Od pierwszych minut spotkania widzieliśmy różnicę klas pomiędzy obiema ekipami, a goście już w 6. minucie objęli prowadzenie za sprawą Darwina Nuneza. Dla podopiecznych Jurgena Kloppa był to jedyny gol w pierwszej połowie, lecz w pełni oni kontrolowali przebieg spotkania i nie dali zagrozić swojej bramce. Po przerwie goście szybko strzelili kolejnego gola, ale ostatecznie trafienie Harveya Eliotta zostało anulowane po analizie VAR. Ta sytuacja nie zniechęciła Liverpoolu i nadal grał on swoje. Goście przez bardzo długi czas dążyli do podwyższenia rezultatu i udało im się to dopiero w 90. minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Diogo Jota. Ostatecznie trafienie Portugalczyka ustaliło wynik meczu. Liverpool pokonał Burnley 2:0 i awansował na pozycję lidera w Premier League.
Główni rywale dopiero zagrają
Główni przeciwnicy The Reds w walce o pierwsze miejsce dopiero mają mecze przed sobą. Jeszcze dziś Aston Villa zmierzy się z Manchesterem United, jutro Manchester City rozegra potyczkę z Evertonem, a w czwartek dojdzie do starć Arsenalu z West Hamem i Tottenhamu z Brightonem.