Premier League: Manchester City znowu gubi punkty, Newcastle wreszcie wygrywa

Julian Prizont-Cado / Shutterstock.com

Za nami sobotnie mecze 17. kolejki Premier League. W najciekawszych spotkaniach Manchester City zremisował z Crystal Palace 2:2, a Newcastle pokonało Fulham 3:0. 

Manchester City znowu bez wygranej 

The Citizens w poprzedniej kolejce w końcu się przełamali i liczyli na to, że wygrać uda im się również dziś, gdy mierzyli się z Crystal Palace przed własną publicznością. W zasadzie od samego początku podopieczni Pepa Guardioli mieli przewagę, ale musieliśmy trochę poczekać aż okrasili ją golem, bo stało się to w 24. minucie za sprawą Jacka Grealisha. Po strzelonej bramce gospodarze trochę spuścili z tonu, a to oznaczało, że więcej goli w pierwszej połowie nie zobaczyliśmy. Po przerwie obraz meczu się nie zmienił, a mistrzowie Anglii bardzo szybko podwyższyli prowadzenie. W 54. minucie na 2:0 strzelił Rico Lewis. Wydawało się, że drużyna Guardioli jest na prostej drodze do wygranej, lecz goście nie złożyli broni i dążyli po remis. W 76. minucie udało im się złapać kontakt za sprawą Jeana-Philippe'a Matety, a w doliczonym czasie gry po faulu Phila Fodena dostali rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał Michael Olise i ostatecznie ustalił wynik meczu. Potyczka zakończyła się remisem 2:2, z którego zadowoleni mogą być tylko podopieczni Roya Hodgsona. 

Przełamanie Newcastle

Newcastle przegrało ostatnie dwa mecze ligowe, a także potyczkę pucharową z Milanem. Forma Srok w ostatnim czasie nie była więc najlepsza, lecz dziś chęci na przełamanie były naprawdę duże. Rywalem podopiecznych Eddiego Howe'a było Fulham, które ostatnie dwa mecze wygrało bardzo przekonująco. Na początku spotkania obie drużyny grały równy mecz i trudno było wskazać lepszą ekipę. W 22. minucie natomiast sytuację londyńczyków skomplikował Raul Jimenez, który brutalnie sfaulował jednego z graczy Newcastle i otrzymał czerwoną kartkę. W pierwszej połowie gospodarze nie potrafili wykorzystać gry w przewadze, ale w drugiej części już im się to udało. W 57. minucie prowadzenie Srokom dał Lewis Miley, a fani na gospodarzy odetchnęli z ulgą. Kilka chwil później było już 2:0, bo na listę strzelców wpisał się Miguel Almiron. Gospodarze byli już pewni wygranej, dlatego po tym trafieniu zmniejszyli tempo. W końcowych minutach natomiast udało im się jeszcze wbić trzeciego gola, tym razem za sprawą Dana Burna. Ostatecznie więc Newcastle pokonało Fulham 3:0 i dokonało wyczekiwanego przełamania. 

Przerwany mecz Bournemouth z Luton

Jeden z dzisiejszych meczów został przerwany i niedokończony. Mowa tutaj o potyczce Bournemouth z Luton. W drużynie gości w pewnym momencie na boisko upadł kapitan, Tom Lockyer. Spotkanie zostało przerwane, a beniaminek poinformował, że jego piłkarz doznał zatrzymania akcji serca, lecz w tym momencie jego stan jest już stabilny. O terminie dokończenia meczu Premier League poinformuje w innym czasie. 

Pozostałe wyniki 

W sobotę zostały rozegrane także inne mecze, oto komplet wyników:

Chelsea FC - Sheffield United 2:0 (0:0)

Burnley FC - Everton 0:2 (0:2)