
Finał Pucharu Polski nie przyniósł zbyt wielu piłkarskich emocji, ale za to nie brakowało skandalicznych wydarzeń poza boiskiem.
Legia Warszawa we wtorek pokonała Raków Częstochowa i sięgnęła po 20 Puchar Polski w historii klubu. W trakcie 120 minut nie zobaczyliśmy bramek, a o rezultacie decydowały rzuty karne. Decydującego nie strzelił Mateusz Wdowiak, obronił go Kacper Tobiasz.
Samo spotkanie nie porywało, ale między drużynami iskry były od samego początku. Widać to było, gdy po kilku minutach zaledwie czerwoną kartkę zobaczył Yuri Ribeiro.
Raków nerwowo reagował na większość kontrowersyjnych decyzji sędziego. Nie brakowało także przepychanek między sztabami trenerskimi drużyn, a największy skandal wzbudził legionista - Filip Mladenović, który po meczu uderzył aż trzech rywali. Choć i Ivi Lopez z Rakowa nie uniknął brutalnych reakcji.
?Jeszcze dziś Komisja Dyscyplinarna PZPN ma wszcząć postępowanie w sprawie wydarzeń, które miały miejsce podczas finału @PZPNPuchar (między innymi kwestia Mladenovicia). W pierwszym kroku @LegiaWarszawa i @Rakow1921 zostaną wezwane do złożenia wyjaśnień. @SportINTERIA
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) May 4, 2023
Komisja Dyscyplinarna PZPN już w czwartek ma zająć się wydarzeniami z tego meczu, więc możliwe, że dość szybko poznamy pierwsze decyzje. Na początku komisja czeka na wyjaśnienia obydwóch klubów.