Raków Częstochowa zlany przez Piasta Gliwice! 4 gole [WIDEO]

Zdjęcie Karolina Kurek
Autor:Karolina KurekDodano:
Zdjęcie Karolina Kurek
Autor:Karolina KurekDodano:
Obrazek newsa : Raków Częstochowa zlany przez Piasta Gliwice! 4 gole [WIDEO]Mateusz Czarnecki

Raków Częstochowa po raz kolejny pokazał, że nie potrafi grać przed własną publicznością. Ekipa Marka Papszuna została rozbita przed własną publicznością przez Piast Gliwice 1:3 w meczu 16. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dwa koszmarne błędy popełnili bramkarze obu ekip w drugiej połowie.

Mimo zdecydowanie wyższej pozycji w tabeli i trzech zwycięstw z rzędu w PKO BP Ekstraklasie kibice Rakowa mieli prawo obawiać się starcia z Piastem Gliwice, a powód był jeden. Gra przed własną publicznością. "Medaliki" nie potrafią grać u siebie - są trzecią najgorszą drużyną Ekstraklasy, biorąc pod uwagę tylko tabelę złożoną ze spotkań domowych. W sześciu takich starciach zanotowali dwa zwycięstwa, dwa remisy i dwie porażki. Dobrą wiadomością dla Marka Papszuna nie była również forma Piasta, który w dwóch ostatnich spotkaniach przed przerwą reprezentacyjną zaliczył wygraną i remis.

Piast zaskoczył Raków

Raków Częstochowa od początku meczu przejął inicjatywę i atakował na bramkę Piasta. Już w 2. minucie Bulat uderzył z dystansu, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Piast skupił się na defensywie i szukaniu szans po kontrach. Po jednej z nich wyszedł na prowadzenie. W 32. minucie goście odebrali piłkę Racovitanowi na własnej połowie i szybko przetransportowali ją pod szesnastkę Rakowa. zagrał do Patryka Dziczka, a ten pokonał Oliwiera Zycha. Dla 27-letniego pomocnika było to pierwsze trafienie w tym sezonie.

Niedługo później na murawę usiadł Michael Ameyaw, który wymagał interwencji medycznej. Po niej opuścił boisko i został zastąpiony przez Ibrahima Secka. Raków próbował odpowiedzieć, ale był bezradny w ofensywie. Ekipa Marka Papszuna nie potrafiła znaleźć sposobu na to, by przedrzeć się przez defensywę Piasta. Jedyne, na co było Raków stać w pierwszej połowie to jeden strzał na bramkę, jeden zablokowany oraz dwa niecelne.  

Katastrofa Oliwiera Zycha

W przerwie trenerzy obu drużyn zdecydowali się na zmiany. Na boisku pojawili się Jason Lokilo i Marko Bulat, którzy zastąpili Oskara Leśniaka i Petera Baratha. Rezerwowy Rakowa powinien doprowadzić do wyrównania tuż po zmianie stron. Barath odebrał piłkę Juande przed polem karnym Piasta, wyszedł sam na sam z Frantiskiem Plachem, ale spudłował. Całkiem niezły początek przerodził się w koszmar Rakowa. W 57. minucie Piast podwyższył prowadzenie. Wszystko zaczęło się od fatalnego wybicia piłki Oliwiera Zycha. Bramkarz Rakowa trafił w plecy będącgo w polu karnym Grzegorza Tomasiewicza. Piłka odbiła się tak, że dopadł do niej German Barkovskiy, który po uderzeniu głową wpakował ją do siatki. 

3 gola dla Piasta

Sytuacja Rakowa Częstochowa jeszcze bardziej pogorszyła się w 68. minucie. Wtedy to sędzia Tomasz Kwiatkowski podyktował rzut karny dla Piasta za zagranie ręką Racovitana. Do piłki podszedł Patryk Dziczek i podwyższył prowadzenie na 3:0. W 76. minucie Lamine Diaby-Fadiga miał niezłą sytuację do zdobycia bramki, ale ją zmarnował.

Koszmar Placha

W 88. fatalny błąd popełnił Frantisek Plach. Bramkarz Piasta podał wprost pod nogi Jonathana Brunesa, który ustalił wynik meczu na 1:3.

22.11.2025r, 16. kolejka PKO BP Ekstraklasy, Miejski Stadion Piłkarski Raków (Częstochowa)

Raków Częstochowa - Piast Gliwice 1:3 (0:1) 

Bramki: Brunes 88' -  Dziczek 31', 69', Barkovskiy 57' 

Ekstraklasa Wideo Piast gliwice Rakow czestochowa Ekstraklasa Piłka nożna

Komentarze użytkowników