
Kontrowersyjne słowa gwiazdy Manchesteru City.
Niesprawiedliwość?
Wczorajszy mecz "The Citizens" z Realem Madryt obrał dosyć nieoczekiwany przebieg. Po zdobyciu gola "Królewscy" zamurowali się przed własnym polem karnym, pozwalając gospodarzom jedynie na doprowadzenie do wyrównania, by ostatecznie odnieść zwycięstwo po rzutach karnych. Z przebiegu gry Manchester City dominował, ale to Real zagra w półfinale Ligi Mistrzów.
Szpilka wbita
Z takim stanem rzeczy pogodzić nie może się Rodri - defensywny pomocnik ekipy Pepa Guardioli. Hiszpan co prawda pogratulował rywalom awansu, ale nie omieszkał wbić drobnej szpilki w ich sposób na to spotkanie:
- Szczerze mówiąc widziałem dziś [Rodri udzielił wywiadu wczoraj, przyp. red.] tylko jedną drużynę. Trudno to wyjaśnić, mieli jedną szansę na gola i ją wykorzystali. W piłce chodzi o zdobywanie goli, nie o to, kto wyglądał lepiej. Nie spodziewaliśmy się, że wyjdą tak głęboko ustawieni. Myślę też, że karne pasowały im bardziej niż nam. Znów przyszła na nich pora. My natomiast musimy się podnieść, pogratulować Madrytowi i skupić się na własnych celach - powiedział w wywiadzie dla BBC.
Manchester City wciąż ma szansę na mistrzostwo Anglii oraz krajowy puchar.
Liga Mistrzów Rodri Manchester city Real madryt Liga mistrzów