
Janusz Niedźwiedź w rozmowie z Przeglądem Sportowym poinformował, że zespół pracuje nad kolejnymi wzmocnieniami.
"Liczą się konkrety"
Ruch Chorzów kilka dni temu zakończył zimowe zgrupowanie w tureckim Belek. Podczas przygotowań poza granicami naszego kraju zagrali cztery mecze kontrolne i tylko jeden z nich wygrali. W najbliższą sobotę podopieczni Niedźwiedzia przejdą ostatni sprawdzian, zmierzą się z GKS-em Jastrzębie — tydzień później wrócą do ligowych zmagań i podejmą Wartę Poznań u siebie.
Pod koniec grudnia pracę z chorzowską drużyną rozpoczął Janusz Niedźwiedź, planem 42-latka jest oczywiście utrzymanie. Niebiescy w trwającym oknie transferowym pozyskali Roberta Dadoka, Mike'a Hurasa, Josemę, Patryka Stępińskiego, Dante Stipicę, Adama Vlkanovę oraz Filipa Wilaka. Szkoleniowiec beniaminka zapowiada, że to nie koniec wzmocnień i klub planuje następne:
- Kadra nie jest zamknięta, cały czas pracujemy, żeby wzmocnić zespół. Chcemy środkowego obrońcę, defensywnego pomocnika i napastnika.
- Pozycja napastnika wzbudza dużo emocji praktycznie w każdym klubie, więc jest to naturalne. Dziś mamy Daniela Szczepana i Michała Feliksa, którzy rywalizują między sobą. Dopóki zawodnik nie podpisze kontraktu, szkoda czasu na mówienie, czy ktoś jest na horyzoncie, czy nie. Liczą się konkrety.