Rumuńska federacja wysłała przedstawiciela do Warszawy. Chcą wyrwać Iordanescu z Legii

Fot. Screen / YouTube / Legia Warszawa

Ten news dotyczy:

PKO BP EkstraklasaLegia WarszawaRumunia

Czy Legia Warszawa wkrótce zmieni trenera? Być może, bowiem rumuńska federacja piłkarska nie odpuszcza i podejmuje kolejne kroki, by Edward Iordanescu został selekcjonerem jej reprezentacji. Nowe informacje w tej sprawie przekazał portal Iamsport.ro.

Edward Iordanescu faworytem do objęcia funkcji selekcjonera reprezentacji Rumunii

Póki co zmiana trenera nie wyszła na dobre Legii Warszawa, która oprócz sięgnięcia po Superpuchar Polski na początku obecnego sezonu, zawodzi. Stołeczny klub przegrał ostatnie dwa mecze. W lidze zajmuje dopiero 7. miejsce, mając siedem punktów straty do prowadzącego Górnika Zabrze (Górnik rozegrał o jedno spotkanie więcej). Za wyniki Legii odpowiada Edward Iordanescu wraz ze swoim sztabem szkoleniowym. Rumuński szkoleniowiec podpisał z warszawskim zespołem dwuletni kontrakt, którego może nie wypełnić. 

Wszystko przez to, że o krok od utraty pracy jest Mircei Lucescu, obecny selekcjoner reprezentacji Polski. Kadra pod jego wodzą spisuje się poniżej oczekiwań i ma tylko matematyczne szanse na awans na przyszłoroczny mundial. Rumuńskie media podają, że faworytem do zastąpienia Lucescu jest Edward Iordanescu. I okazuje się, że tamtejsza federacja podejmuje kolejne kroki do tego, by Iordanescu rozwiązał swoją umowę z Legią.

Portal Iamsport.rto zdradził, że rumuńska federacja wysłała przyjaciela Iordanescu, Daniela Stanciu, do Warszawy, by ten przekonał władze Legii, aby ta zrezygnowała z klauzuli wykupu Iordanescu i puściła go za darmo. Wspomniany portal przypomniał, że klauzula wykupu Iordanescu wynosi 300 000 euro.

Szef operacji piłkarskich w Legii Warszawa o przyszłości Edwarda Iordanescu

Ostatnio na temat przyszłości Iordanescu w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale "Prawda Futbolu" wypowiedział się Fredi Bobić, szef operacji piłkarskich w Legii Warszawa - Nie można po dwóch czy trzech porażkach od razu wpadać w panikę, zwalniać trenera czy menedżera. Takie reakcje niczego nie budują. W dłuższej perspektywie widać, że stabilność i cierpliwość są kluczowe - podkreślał.